Szczęście

Siddhartha Gautama jako kliniczny przypadek depresji - część 2

To jest druga część artykułu. Link do pierwszej części

W swoim luksusowym zamku, otoczonym skromnymi sługami i piękną dekoracją, nie pozbawionym zmysłowej przyjemności, rozrywki i siły, młody książę Siddhartha Gautama nie znalazł tego, czego pragnął jego serce, pokoju, harmonii i szczęścia. Przygnębienie, tęsknota, niezadowolenie i depresja skierowały Siddharthę, zainspirowaną widokiem błogosławionego ascetycznego starszego, do niezależnego poszukiwania prawdy i szczęścia poprzez medytację i kontemplację, poprzez post i dyscyplinę, przez pot i krew ...


Po drodze młody kszatrija poznał uczonych braminów i mądrych joginów, ale nie mógł znaleźć schronienia w żadnym z nich. Bez modlitw do niezliczonych bogów hinduistycznego panteonu, żadne mądre nauki nie mogły uśmierzyć cierpienia, które Siddhartha nosił w sobie.

A potem postanowił sam znaleźć prawdę. Dzięki swojej niezwykłej zdolności koncentracji, dzięki swojej zdolności do oczyszczenia umysłu z przywiązań i zaciemnień, był w stanie odkryć przyczyny zarówno własnego cierpienia, jak i cierpienia wszystkich ludzi i osiągnąć ostateczne wyzwolenie!

Wgląd czy eksperyment?

Nie można powiedzieć, że Siddhartha doznał jakiegoś mistycznego objawienia lub otrzymał od Boga jakąś wiadomość. Przebudzony Budda jest rezultatem aktu poznania wyjątkowo czystego, niezwykle przejrzystego i niezwykle stabilnego umysłu, którego przedmiotem jest rzeczywistość dostępna do obserwacji.

Doświadczenie Buddy jest bardziej jak eksperyment naukowy, którego celem jest studiowanie umysłu, niż mistyczne objawienie mające na celu poznanie wyższych rzeczywistości.

Umysł Siddharthy przebił zasłonę iluzji, ujrzał rzeczywistość taką, jaka jest. Nie "pomnożył istot" przez wymyślenie bogów lub dodanie nowych właściwości do istniejącej rzeczywistości. Przeciwnie, wyeliminował zbędne esencje, kontemplując rzeczywistość w jej prawdziwej postaci. Nauczanie Buddhy nie jest nauką o Bogu ani o jakiejś Wyższej Prawdzie, jest nauką o rzeczywistości, a dokładniej o rzeczywistości naszego umysłu, która, jak wielu ludzi zapomina, jest naszą jedyną rzeczywistością. Jest to nauka o tym, w jaki sposób, wykorzystując wiedzę o naturze naszej psyche, uwolnić się od niewiedzy i cierpienia, które otaczają człowieka.

Pierwszy psychoterapeuta Siddhartha Gautama studiował psychologię nie przez książki, ale przez bezpośrednią obserwację. Ta metoda nie nadaje się do badania przestrzeni, ponieważ nie możemy na własne oczy zobaczyć, jakie procesy zachodzą wewnątrz gwiazd, galaktyk, czarnych dziur bez specjalnego wyposażenia, obliczeń i metodologii badań. Ale nasz umysł jest zawsze z nami, ze wszystkimi jego fenomenami: uczuciami i myślami, fragmentami pamięci i pomysłami na przyszłość. A te zjawiska nie są dostępne do badania za pomocą precyzyjnego sprzętu.

Cztery szlachetne prawdy

Pod rozłożystymi gałęziami figowca, niedaleko miasta Gaya, które znajduje się w indyjskim stanie Bihar, książę Gautama osiągnął oświecenie i stał się znany jako Budda, co oznacza przebudzonego. Pozbył się własnego cierpienia i opracował receptę na to, jak każda osoba może znaleźć trwałe szczęście i harmonię.

Sformułował esencję swojej nauki w czterech zasadach, w tak zwanych "czterech szlachetnych prawdach", które po raz pierwszy przedstawił opinii publicznej w miejscu zwanym Sarnath, niedaleko starożytnego miasta Benares, które istniało prawdopodobnie dwa i pół tysiąca lat temu istnieje teraz, zachowując do dnia dzisiejszego przypomina o jego głębokiej starożytności.

Spójrzmy na te cztery prawdy ...

Powiedziałem już, że ideą tego artykułu nie jest ujawnienie istoty buddyzmu w ogóle, ale raczej wyjaśnienie, w jaki sposób doświadczenia i wnioski Buddy można zastosować, aby pozbyć się depresyjnych, niespokojnych stanów, które tak wiele osób cierpi we współczesnym świecie.

Ale jeśli spojrzymy na cztery szlachetne prawdy, zobaczymy, że moje podejście nie jest takim swobodnym uproszczeniem. Te prawdy są sformułowane w następujący sposób:

  1. Prawda o istnieniu cierpienia (dukkha);
  2. Prawda o przyczynie cierpienia. Przyczynami cierpienia są pragnienia, uczucia, ignorancja (ignorancja);
  3. Prawda o możliwości zaprzestania cierpienia, jak zaprzestanie pożądania, uczucia, ignorancji;
  4. Prawda dotyczy drogi, by zakończyć cierpienie. To jest Ośmioraka Ścieżka. Lub pięć sposobów w tradycji mahajany.

Jak to jest? Na ogół raportów medycznych, diagnoz, prognoz i recept.

Diagnoza, etiologia, rokowanie i recepta

Wyobraź sobie, że przychodzisz do lekarza, najpierw diagnozuje: "Masz taką chorobę." Pierwszą szlachetną prawdą jest ta diagnoza. I, oczywiście, kolejną rzeczą, którą możesz zainteresować, są przyczyny choroby lub etiologia. Lekarz podaje te powody (2. szlachetna prawda). A teraz martwisz się, czy twoja choroba jest uleczalna czy nieuleczalna. Lekarz uspokaja cię: "Twoja choroba może zostać uleczona". To się nazywa przepowiednia (trzecia szlachetna prawda). A teraz, z poczuciem ulgi, czeka na receptę lub na receptę jako zestaw działań i środków, które doprowadzą cię do wyzdrowienia. A lekarz na kartce pisze ci jego recepty i zalecenia, na które nie możesz się doczekać (czwarta szlachetna prawda).

Okazuje się, że każda z 4 prawd sformułowanych w ramach podstaw buddyjskich nauk stanowi diagnozę, etiologię, rokowanie i recepty (przepis). Podstawa nauki Buddy w jej strukturze jest terapeutyczna. Dlatego Buddha nazywa się pierwszym psychoterapeutą.

Jeśli spojrzeć na nauczanie z tego punktu widzenia, nie można dostrzec elementu jakiegoś nienaruszalnego, nie tolerującego sprzeciwów i krytyki świętości, który otwiera drzwi do religijnej nietolerancji (chociaż nie twierdzę, że w buddyzmie nie ma miejsca na nietolerancję). Jeśli ktoś krytykuje opinię lekarza, to jest to jego własna sprawa. Jeśli ktoś nie chce stosować się do zaleceń lekarza - to także jego osobisty problem. Głupotą byłoby prześladowanie osoby tylko z tych powodów. Jego zdrowie, jego szczęście, zbawienie są elementami jego osobistego wyboru.

Innym pytaniem jest to, że taka osoba może zachowywać się nieetycznie i przynosić krzywdę i cierpienie innym, ponieważ odmawia przestrzegania pewnych zaleceń, sugerując zachowanie moralne i przejaw miłości i współczucia dla ludzi. Ale to raczej kwestia odpowiedzialności moralnej, pogwałcenia norm ludzkiego społeczeństwa, niż aspekt czysto religijnego prześladowania przez zwolenników "jedynej prawdziwej religii" przeciw "niewiernym".

I pomimo dużej ilości treści religijnych, część buddyjskiego dziedzictwa można łatwo wprowadzić do świeckiego, niereligijnego, praktycznego kontekstu, dostępnego dla ludzi wszystkich religii i wierzeń. Buddha doradził, jak stać się szczęśliwym i pozbyć się cierpienia. Dlaczego te zalecenia powinny być własnością tylko jednej religii i być oddzielone od wszystkiego, co wykracza poza ramy ideologiczne tej religii?

Powróćmy do samych zaleceń, a mianowicie do czterech szlachetnych prawd.

Prawda cierpienia

Pisałem już o czterech szlachetnych prawdach w serii artykułów, medytacji i ewolucji kodu. Dlatego tutaj bardzo krótko omówię ich podstawowe znaczenie, koncentrując się na tej części tematu, która nas interesuje: powiązaniu wniosków Buddy z depresją i patologicznym niepokojem.

Przede wszystkim zauważam, że "cierpienie" nie jest najdokładniejszym tłumaczeniem sanskryckiego terminu Dukkha, które opisuje centralną koncepcję buddyzmu. Termin ten jest również tłumaczony jako "niezadowolenie" lub "niemożność osiągnięcia satysfakcji". Zgodnie z naukami buddyjskimi, Dukkha przenika całą ludzką egzystencję.

I tak, według krytyków buddyzmu, nauki Siddharthy są bardzo pesymistyczne, ponieważ skupiają się na cierpieniu i niezadowoleniu. Zwolennicy twierdzą, że nauczanie nie jest ani pesymistyczne, ani optymistyczne, ale realistyczne. Cierpienie, niezadowolenie istnieje. A Budda na tym nie poprzestaje, ale mówi, jak znaleźć wyjście z tego stanu rzeczy.

Prawda o cierpieniu wcale nie potwierdza, że ​​każda osoba cierpi w każdej sekundzie czasu. Po pierwsze, dotyczy to nie tylko rzeczywistego cierpienia, ale także potencjału. Ci, którzy nie cierpią w danym momencie, w dalszym ciągu podlegają chorobom, starości i śmierci. Jakieś tragiczne wydarzenie w ich życiu, na przykład śmierć bliskiej osoby lub poważna kontuzja, może natychmiast zakłócić ich dobre samopoczucie. Innymi słowy, nawet jeśli ludzie nie cierpią w danym momencie, nie są oszczędzeni z przyczyn cierpienia.

Pierwsza szlachetna prawda i depresja

Odtąd będę stale rysował podobieństwa depresji i ataków paniki. I tu jest pierwsza równoległa. W komentarzach do artykułów na stronie, a także na zamkniętym forum z mojego kursu wideo BEZ PANIKA, ludzie często piszą o zwrotach i łapówkach.

Na przykład, ktoś cierpiał na ostrą depresję lub bardzo silne ataki paniki. Wtedy w jego życiu wydarzyło się coś przyjemnego. Może poszedł i odpoczął. Może zakochany. A może nie było to przyjemne wydarzenie: po prostu zaczął przyjmować tabletki antydepresyjne.

Jego cierpienie zdawało się wyparowywać! Był szczęśliwy i już zapomniał o swojej chorobie, gdy nagle, z powodu pewnych okoliczności, wszystko wróciło! Może pigułki zniknęły. Lub przeszedł romans. Ale faktem jest, że człowiek powrócił do tego, co było, po raz kolejny zanurzając się w pulę przygnębienia i strachu.

Pomimo tego, że używam terminów "wycofanie", "umorzenie", "powrót", rozumiem, że na najgłębszym i najbardziej podstawowym poziomie nie było powrotu, braku remisji i wycofania. To było tylko zaostrzenie choroby i brak zaostrzenia choroby. Ale sama choroba pozostała! Przyczyna paniki lub depresji pozostaje, a takie wydarzenia jak pozytywne emocje, odpoczynek i podróże, pigułki tylko tymczasowo wyeliminowały efekt, pogorszenie.

A jeśli kiedykolwiek cierpiałeś na przewlekłą chorobę, która czasami powodowała pogorszenie, to doskonale zdajesz sobie sprawę, że koniec pogorszenia nie oznacza końca choroby.

(Nie, nie uważam depresji i ataków paniki za choroby w ogóle, wręcz przeciwnie, ale o tym innym razem)

Czy chcę przez to powiedzieć, że zgodnie z buddyzmem, stan tak zwanej "normalnej" osoby powoduje kiełkujące depresje, lęki, wszystkie mentalne udręki, które są tylko zaostrzeniem tego, znowu według buddyzmu, głęboko chorej i złudnej świadomości? Porozmawiajmy o tym później, a teraz wyciągniemy tylko praktyczne wnioski dotyczące depresji i jej przyczyn.

Praktyczny wniosek jest taki, że musisz pracować nie przy dochodzeniu, ale z przyczyną. To właśnie w sprawie ludzkiego cierpienia dąży się do praktyk buddyzmu. Po oświeceniu Siddhartha Gautama pozbył się nie tylko cierpienia, ale także pokonał jego przyczynę!

Dlaczego prawda cierpienia wciąż nie jest tak oczywista? Ponieważ prawda ta odnosi się nie tylko do tak oczywistego cierpienia, jak ból, starość, śmierć, ale także do głębszego niezadowolenia, którego wielu ludzi nawet nie zauważa.

I ponownie, powracając do depresji, chciałbym zauważyć, że wielu osobom cierpiącym na nią, wydaje się, że spadła na nich jak błyskawica z nieba. Ale jest całkiem możliwe, że zanim odczuli to "oczywiste" cierpienie, ból nadal był obecny w duszy, tylko w formie utajonej, głęboko zanurzonej w psychice i powoli niszczącej ją od wewnątrz, aż w pewnym momencie manifestuje się i nie wychodzi na powierzchnię! Nie twierdzę, że było tak samo dla wszystkich, ale nadal bardzo łatwo jest sobie wyobrazić taki scenariusz.

Wcześniej czy później cierpienie ukryte i wyparte jest realizowane jako oczywiste i oczywiste! Jakiego rodzaju tak subtelny i ukryty poziom niezadowolenia buddyzm nam mówi? Przejdźmy przez wszystkie poziomy.

Trzy rodzaje cierpienia

Zgodnie z naukami Buddy istnieją trzy rodzaje dukkha:

  1. Cierpienie cierpienia jest najbardziej oczywiste i zrozumiałe dla wszelkiego rodzaju cierpienia. Cierpienie związane z chorobą, bólem fizycznym, głodem, traumą.
  2. Cierpienie zmiany. Głębszy poziom z powodu niestałości zjawisk w okolicy. Odnosi się do tego, że wszystko zmienia się, coś, co przynosi nam radość, któregoś dnia zniknie. I doświadczamy nie tylko bólu rzeczywistych zmian, ale także potencjału: boimy się, że stracimy pracę, że nasz towarzysz opuści nas, że nasza młodzież przeminie. Z powodu tego, co może się wydarzyć w przyszłości, cierpimy tu i teraz. I ten rodzaj cierpienia odnosi się nie tylko do nietrwałości rzeczy zewnętrznych, ale także do nietrwałości stanów wewnętrznych. Ani pieniądze, ani błyskotliwa kariera, ani kobiety nie są w stanie przynieść nam stałego i trwałego szczęścia. Wcześniej czy później mamy już dość tych rzeczy i przestają nas zadowolić. Więcej na temat tego aspektu cierpienia i jego przesłanki naukowej (Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego przeszkadzają nam rzeczy? Dlaczego nie możemy cieszyć się tymi samymi rzeczami przez całe nasze życie? Wszystko to z naukowego punktu widzenia) Napisałem ponownie w serii artykułów "medytacja i kod ewolucyjny" ".
  3. A najgłębszym poziomem cierpienia jest "wszechobecne cierpienie" lub "warunkowe cierpienie". Jest to związane z tym, że nasze oczekiwania nie są spełnione. Rzeczywistość pozostaje taka, jaka jest, a nie taka, jak byśmy chcieli. Gdy zewnętrzne rzeczy (niesprawiedliwość, niespełnienie pragnień, frustracja) i wewnętrzne (niechciane emocje i myśli) powodują cierpienie. Zamiast akceptować rzeczywistość zewnętrzną i wewnętrzną, doświadczamy frustracji z uwagi na to, że nie spełnia ona naszych oczekiwań.

(Osobiście chciałbym połączyć dwa ostatnie aspekty w jeden dla wygody, w końcu drugi aspekt odnosi się także do oczekiwań, do oczekiwań, że szczęście będzie trwać wiecznie i że rzeczy, które są z nami teraz, zawsze będą z nami, ale zatrzymajmy się na "kanonicznym". "klasyfikacje.)

"... depresja lub ataki paniki nie są przekleństwem, ale wielką szansą, która nie przypadnie każdemu! I szczęśliwy, do kogo spadł! "

A teraz zaczyna się zabawa. Już napisałem, że ostatnie 2 poziomy cierpienia nie są tak oczywiste i ważą nasze zrozumienie ludzkiego cierpienia jako pierwszego. Ale gdy osoba popada w depresję lub lęk, głębsze i mniej zauważalne cierpienie jest realizowane w bardzo wyraźnej formie. To daje nam wielką szansę poznania naszej psychiki, zrozumienia przyczyn naszego cierpienia i pozbycia się go na zawsze! (Który zrobił Siddhartha)

Co więcej, nie tylko wyeliminować samo "zaostrzenie", ale także usunąć przyczynę cierpienia, którego byś nie zobaczył, gdyby nie było depresji, gdyby ta dolegliwość nie wylała wszystkiego, co było na powierzchni!

Dlatego w moim artykule "Lekcje depresji" napisałem, że depresja lub ataki paniki nie są przekleństwem, ale wielką szansą, która nie przypadnie każdemu! I szczęśliwy, do kogo spadł!

"Kiedy osoba popada w depresję lub lęk, głębsze i mniej zauważalne cierpienie jest realizowane w bardzo wyraźnej formie. To daje nam wielką szansę poznania naszej psychiki, zrozumienia przyczyn naszego cierpienia i pozbycia się go na zawsze! "

Tak, zgadzam się, to nie jest oczywisty wniosek, a jeśli cierpisz obecnie na jedną z tych dolegliwości, prawdopodobnie zdecydowanie się ze mną nie zgodzisz. "Wow szczęścia!" - mówisz! Ale nie spiesz się, teraz wszystko powiem w porządku. Przeszedłem przez depresję i ataki paniki i teraz myślę, jakie mam szczęście! Ale dlaczego ludzie, którzy są w depresji, nie wykorzystują tej szansy, ale stłumiają te stany za pomocą pigułek lub jakoś starają się je tłumić, zamiast je badać i wyciągać wnioski?

Depresja jagodowa

Powód jest prosty: faktem jest, że wraz z przejawieniem samego cierpienia, które można zbadać, przyczyny tego cierpienia, które według Buddy są przywiązaniem i ignorancją, są bardzo silne. A osoba, która jest przedmiotem przywiązania i ignorancji, bardzo myli się ze swoją naturą.
Wyobraź sobie pijaka, który pod wpływem alkoholu zaostrza te aspekty osobowości, które najbardziej chciałby zrozumieć i studiować. Ale kiedy się upije, zapomina, że ​​zrobił to dla samopoznania, pociąga go walka lub coś innego. Nawet kiedy próbuje się zastanowić, jego odurzony umysł nieustannie wyskakuje z tematu. I nawet jeśli uda mu się zrozumieć coś o sobie, następnego dnia bezpiecznie zapomina o wszystkim!

Oto inny przykład podręcznika. Pamiętasz historię o dziewczynie z fajką, która zbierała jagody? Kiedy grała na flecie, liście podniosły się i wszystkie jagody były widoczne. Ale ręce dziewczyny były zajęte, by je zebrać. Gdy tylko przestała grać i rzuciła się na upragnione jagody, liście znowu opadły i ukryły to, czego tak bardzo pragnęła dziewczyna!

Również z depresją. Во время нее проявляются некоторые особенности нашей психики, которые неплохо было бы изучить в целях саморазвития и достижения счастья, но нет возможности. Когда обострения нет, мы это не видим так явно. Когда оно есть, нам буквально "нечем" это наблюдать и изучать. Наш ум подвержен сильно искаженной перспективе того, что происходит внутри.

Но не все так плохо! Можно все-таки и ягодки увидеть и заодно их собрать, если использовать один "хак", который использовал Гаутама. И я не был бы так уверен в этом "хаке", если бы не пользовался им сам во время депрессии! Конечно, Сиддхартха "взломал" человеческую природу куда глубже: он, подобно Нео из фильма Матрица, прорвал насквозь покров иллюзий, он уничтожил страдание у самых его истоков, он вышел за все мыслимые и немыслимые пределы, пределы пределов и пределы пределов запредельного, достигнув полного и окончательного пробуждения.

Но давайте я пока сохраню интригу, обещаю вернуться к объяснению этого хака позднее. Лучше сейчас не буду сильно отклоняться от темы страдания, "дуккхи" и депрессии. И переход к этой теме я сделаю через короткий вывод, подытоживающий все вышесказанное. Депрессия, паническое расстройство дают великолепный шанс изучить глубокие уровни человеческого страдания, которые обычно скрыты для "нормальных" людей, но, тем не менее, присутствуют у них в неявной форме и время от времени или даже постоянно подтачивают их счастье и душевный комфорт. И делают это незаметно и скрыто, подобно насекомым, которые объедают спрятанные под землей корни дерева. Но если насекомые выползают на поверхность и начинают пожирать ствол, то это дает возможность осознать проблему и предпринять меры.

Как же проявляются эти более глубокие формы страдания во время депрессии или панических атак?

Страдание перемен

Давайте вспомним об этих двух уровнях. Это страдания перемен и "всепроникающее страдание". "Нормальные" люди испытывают эти виды страдания не постоянно, а если и постоянно, то скрыто и незаметно. Но для тех, кто страдает депрессией или тревогой эти виды "дуккхи" являются более реальными и очевидными. И чтобы это доказать, я возьму описание реальных впечатлений людей, страдающих этими недугами. Эти описания я нахожу в изобилии в комментариях к своим статьям, в письмах, которые приходят мне на почту, также и я сам имею опыт этих переживаний. Так что в подобном материале не испытываю недостатка. Возможно и ты, читатель, увидишь себя в этих словах, потому что ощущения, в принципе, у всех очень похожи.


Что же говорят люди с депрессией или патологической тревогой?

"Иногда мне становится легче. И в моменты, когда я понимаю, что я счастлив, я начинаю думать о том, что приступы могут вернуться, и мое кратковременное счастье уйдет. И это сразу же приводит меня в грусть и уныние".

"Я постоянно боюсь повторения приступов".

"Вдруг случится что-то плохое, я заболею тяжелой болезнью, или меня уволят с работы"?

И много других вариаций тревожных мыслей на тему будущего.

"Я вчера чувствовал себя так хорошо, но теперь тревога и уныние вернулись. Почему это происходит, это так ужасно!"

"Два года назад у меня не было этого! Я жил полноценной жизнью. Но теперь все изменилось: я страдаю! Почему сейчас все стало по-другому?! Я так тоскую по своей прошлой жизни!"

Здесь мы видим пример страдания перемен. Люди либо находятся в тревоге из-за возможных предстоящих перемен ("я заболею", "приступы вернутся") или переживают перемены фактические ("уныние и страх вернулись", "сейчас все не так, как прежде"). Страдание перемен является важной составной частью депрессии и тревожного расстройства.

Всепроникающее страдание

Но еще более глубоким и, можно сказать, коварным аспектом этих состояний, является "всепроникающее страдание". Я сам очень хорошо знаю это по своему опыту. Наверное, именно это составляло большую часть моих страданий. И даже сейчас, когда депрессия и страх остались далеко позади, мне приходится чувствовать отголоски этого страдания.

«… наш собственный ум создает 80% депрессии или панических атак.»

Мне требуется большая духовная дисциплина, осознанность, концентрация и принятие, чтобы это преодолевать. Многие люди с депрессией, по моему мнению, больше всего страдают именно из-за этого, а не из-за самой "депрессии" как таковой. И несмотря на то, что это играет такую большую роль в их состоянии, они этого не замечают, также как корабль не замечает скрытую под водой огромную часть айсберга.

Напомню, что "всепроникающее страдание" связано с нашими ожиданиями. И сейчас, вновь обращаясь к опыту разных людей, в том числе моему опыту, мы увидим, почему это такой коварный и скрытный "змей".

"Почему, когда все так хорошо, у меня есть деньги, семья, хорошая работа, когда вокруг красивые виды, поют птицы, светит Солнце и в разгаре весна, когда все вокруг радуются и ходят счастливыми, я не испытываю счастья (или я несчастлив)! Ведь я должен быть счастлив, потому что у меня есть семья, поют птицы и т.д."

Здесь мы видим расхождение между ожидаемым и действительным. Ожидаем, что мы должны быть счастливы, а по факту мы несчастны или счастья не испытываем, или не настолько счастливы, как хотели бы. Из этого рождается недовольство, фрустрация. И начинает происходить очень дотошный и неприятный анализ: "почему мне грустно или страшно? Почему вчера было по-другому?" Мы подсознательно стремимся "подогнать" фактическое состояние под желаемое: стать счастливыми, но это опять же не выходит. И вновь рождается фрустрация и вновь происходит этот неприятный анализ. Мы увязаем в этом порочном круге и становимся в несколько раз несчастнее, чем мы были до того, как подумали "почему я несчастлив?"

И это очень важный момент! Сама депрессия как таковая составляет только верхушку айсберга и находится на поверхности, тогда как его огромное основание покоится под толщей нашего ума, где формируются ожидания, которые ум сравнивает с тем, что существует на самом деле . Другими словами, наш собственный ум создает, наверное, 80% (если не больше) депрессии или панических атак.

И тут, опять же, забегая вперед, скажу, что противоположностью ожиданий, противоположностью слову "должен" является принятие и слово "есть". И именно принятие реальности такой, какая она есть в данный момент времени является составляющей не только древних индийских философских систем, но и самых передовых программ избавления от депрессии и тревожности! (Например Mindfulness-based stress reduction, Mindfulness-based cognitive therapy, Acceptance and commitment therapy и другие). Именно этому я учу людей в своем курсе БЕЗ ПАНИКИ, посвященному избавлению от панических атак.

Принятие, как противоядие от ожиданий, может принести так же много пользы, как много вреда могут породить наши ожидания! И это доказывает то, что "всепроникающее страдание" действительно является значительным составляющим депрессии и тревоги, тем, с чем необходимо считаться и работать.

Вторая благородная истина

Истина о причине страдания является для многих людей еще менее интуитивно понятной, чем истина о самом страдании. И по этой причине она становится предметом критики буддизма, которая утверждает, что идеал учения Будды - это полное убийство страстей и желаний, тотальное безразличие ко всему, погружение в холодный, безличностный абсолют, находящийся "по ту сторону добра и зла".

Ведь эта истина говорит о том, что желания, привязанности (а также неведение в некоторых традициях) являются причиной страдания. И это действительно выходит за рамки обыденного понимания. Большинство людей, наоборот, связывают счастье именно с желаниями, а точнее, с их удовлетворением. Их идеалом является максимальное удовлетворение собственных прихотей с целью получить то, чего они хотят, и в этом они видят неиссякаемый источник счастья. И как же тогда учение, которое отвергает желания, может быть истинным и, самое главное, рабочим и эффективным?

Сразу скажу, что здесь я этот вопрос подробно обсуждать не буду, так как он выходит за рамки темы этой статьи и я его также отчасти рассмотрел в цикле "медитация и код эволюции". Здесь коснусь его только кратко.

Во-первых, путаница как всегда происходит из-за определения. "Привязанности" в данном контексте не значат, например, привязанность матери к ребенку, как это понимается в психологии. С одной стороны, привязанности относятся к тому, что мы переоцениваем, преувеличиваем ценность вещей, которые считаем приятными, желательными. Мы цепляемся за них, боимся, что они исчезнут или испытываем постоянное влечение к ним, в случае, если их у нас нет. Человек, который привязан к деньгам, сделает все, чтобы их достать, потому что он, согласно фундаментальному заблуждению считает, что эти вещи принесут ему нескончаемое счастье. Но когда он достигает своей цели, она приносит лишь временное удовлетворение. Человек привыкает к своему богатству. Вдобавок, оно приносит новые страдания: тот, кто обладает большими деньгами, боится их потерять, беспокоится о своей безопасности и т.д.

Привязанность имеет и обратную сторону, которая заключается в антипатии, том, что мы, наоборот, избегаем тех вещей, того опыта, который мы считаем неприятным. Мы отталкиваем это от себя, а если эти вещи или этот опыт задерживаются с нами, мы испытываем горечь, злобу, фрустрацию.

Пока я бы хотел на этом остановиться. Получается, что согласно Будде, мы страдаем из-за того, что привязываемся к вещам, которые считаем приятными, положительными и отталкиваем от себя то, что считаем неприятным и негативным. Также привязанности носят очень явный элемент иллюзии, самообмана, преувеличения, ложных ожиданий.
И если для многих людей остается открытым вопрос насколько эта истина может быть применима ко всему человечеству вообще, то без сомнения то, что это наблюдение Сиддхартхи Гаутамы, на мой взгляд, очень даже применимо к людям, страдающим депрессией или тревогой.

Я думаю, тот, кто прошел через это и поборол свои уныние и страх, понял, что в основе нашей тревоги и депрессии лежит привязанность к приятному и аверсия, антипатия (избегание, отталкивание) в отношении того, что мы считаем неприятным. Я думаю, что с этим согласятся некоторые психотерапевты.

И стоит человеку выйти за рамки привязанности и антипатии, как он освобождается от своего страдания! Давайте я попробую это доказать.

Привязанности и антипатия

Тот, кто стремится уйти от страдания, несется прямо к своему несчастью. А, устремившись к счастью, из-за своего невежества он разрушает свое благополучие, как будто это его враг.

~ Шантидева

Что больше всего хочется человеку, который столкнулся с сильным приступом страха и депрессии? Когда у меня происходили панические атаки, мне хотелось одного: чтобы это как можно скорее прошло, потому что это состояние было очень неприятным. А чего мне хотелось, когда это все-таки уходило? Чтобы это не вернулось! Или чтобы состояние, в котором панические атаки не проявлялись, продержалось как можно дольше!


Это естественная человеческая реакция: привязанность к положительному стимулу и аверсия в отношении отрицательного стимула. Так мы привыкли реагировать на разные стимулы со своего рождения, так на них реагирует огромная часть животного мира. Это гедонистически-ориентированная модель поведения: мы стремимся к приятному и избегаем неприятного.

Поэтому истина о происхождении страдания является такой трудной для понимания. Ведь она утверждает, что наша привычная, врожденная модель поведения является причиной нашего страдания! Люди привыкли жить в соответствии с этой моделью. Но они платят за это свою плату…

Когда они сталкиваются с депрессией или тревогой, они оказываются беспомощными перед ней, также как оказываются беспомощными многие врачи. Их привычные реакции привязанности и антипатии только усиливают боль, а не помогают от нее избавиться! Давайте разберемся в этом на примере панических атак, которые характеризуются симптомами сильного страха, паники, тревоги, головокружения, ускоренного сердцебиения и дыхания, дереализации, тревожных, навязчивых мыслей. А также на примере депрессии.

Что происходит, когда мы отталкиваем страх, пытаемся его подавить или просто беспокойно ждем, когда это наконец-то закончится? Мы думаем:
"я не хочу, чтобы это продолжалось хотя бы секунду",
"когда это кончится?",
"что мне сделать, чтобы это кончилось?",
"почему это не проходит".

И мозг начинает искать причины этого состояния, чтобы найти выход из него, ведь так он устроен. Мы начинаем анализировать свое состояние, ворошить память, чтобы понять, что нам делать. И что же этот анализ находит в нашем сознании? Как правило, ничего хорошего и утешительного! Как говорится, у страха глаза велики. В данный момент наша перспектива искажена состоянием тревоги, и все, мы все видим в черном свете. Пытаясь найти причину и выход в таком состоянии, мы только добавляем масла в огонь страха: "а вдруг это симптом смертельной болезни?", "а вдруг это меня убьет?". Страх усиливается, а не проходит, несмотря на наше явное желание этого! И опять же, мы сталкиваемся с фрустрацией в силу несоответствия ожиданий действительности. Мы хотим, чтобы страх кончился, но он не кончается! Это вызывает новую тревогу, мы чувствуем, что не контролируем свое тело, что являемся заложниками страха и т.д. и т.п.

Очень похожее происходит и с депрессией. "Почему я несчастлив?", "Когда это пройдет?" Все эти вопросы усиливают уныние. Другими словами, из-за того, что мы хотим, чтобы это как можно быстрее прошло, это не проходит! Потому что именно наша реакция на приступ страха или депрессии составляет основную часть всего страдания, которое мы носим в себе. А реакция вырастает из нежелания испытывать неприятные стимулы и из желания как можно дольше оставаться в зоне комфорта!

Другим аспектом аверсии является то, что мы избегаем тех ситуаций, когда возникает страх: перестаем ездить в метро или ходить на общественные выступления. Но психотерапия доказала, что это контрпродуктивно. Наш мозг постоянно учится. И когда мы избегаем определенных мест, где на самом деле опасности нет, наш мозг начинает бессознательно верить, что опасность существует, он учится бояться.

Желание, чтобы страх как можно скорее прошел, заставляет многих людей глотать таблетки, которые заглушают эти симптомы, например, транквилизаторы. Но помимо вреда от таблеток, помимо риска зависимости, они несут другой более сильный вред. Подавляя свои эмоции, мы не решаем проблемы. Вдобавок мы как бы поощряем свой страх перед новыми приступами страха. А страх страха и является основным движущим механизмом панических атак. С этим согласны многие врачи и самые эффективные методы преодоления паники.

Антидепрессанты и подавление эмоций

Именно аверсия создает страх страха. И врачи, которые только прописывают антидепрессанты или транквилизаторы, не желая работать с пациентами, только усиливают причину вашего недуга! Вы приходите к врачу и говорите: "Доктор, я мучаюсь из-за тревоги, мне очень это не нравится, и я хочу, чтобы это как можно скорее прошло!" А доктор отвечает: "Без проблем, вот вам таблетки. Принимайте, и все само пройдет!"

Но именно ваше: "хочу, чтобы это как можно скорее всего прошло!" и является причиной вашего недуга! Удовлетворять это желание, это все равно что человеку, который хочет избавиться от алкоголизма, выписывать водку. "Не можете справиться с желанием выпить? Так пейте голубчик!"

Obejrzyj wideo: Biblical Series VIII: The Phenomenology of the Divine (Może 2024).