Był czas, kiedy pracowałem 11-13 godzin dziennie. Pozostałem w biurze do późna, wracałem nocą do domu ostatnimi pociągami. Mieszkałem wtedy w regionie moskiewskim, a moja podróż z pracy do domu trwała aż 2 godziny w jedną stronę.
Następnego dnia, ledwie śpiąc, musiałem wstać wcześnie i znów udać się do biura.
Nie mogę powiedzieć, że nie podobał mi się ten rytm. Przeciwnie, czułem znaczenie mojej roli w rozwoju firmy. Wszystko to było dla mnie dużo ważniejsze niż osobisty czas i rodzina.
Kiedy moja żona w weekend powiedziała, że spędzam tylko noc w domu, że chciałaby spędzić więcej czasu ze mną, w ogóle nie rozumiałem jej prośby. Co może być ważniejsze niż praca?
Po drodze żułam jedzenie, gawędząc, że wszystko pójdzie beze mnie, zamówienia nie trafią do klientów, a potem zagłębiłem się w dżunglę opisów procesów korporacyjnych, które tylko ja mogłem zrozumieć.
Już od jednej myśli do wyjścia przed wszystkimi, poczułem zawstydzenie i wstyd: jak oni są tutaj beze mnie? Co o mnie pomyślą? Nagle wszyscy zdecydują, że jestem nieodpowiedzialny i nie traktuję poważnie tego, co robię?
Ale od tego czasu moje podejście do pracy w nadgodzinach zmieniło się dramatycznie. Postanowiłem, że już nie będę dłużej. Podczas wywiadów zdecydowanie wyraziłem swój sprzeciw wobec wolnego przetwarzania.
Dlaczego moje podejście do bezpłatnej pracy zmieniło się po 6?
Ponieważ zdałem sobie sprawę z kilku bardzo ważnych rzeczy, oto one:
Silne problemy nie są moimi problemami
Najczęściej praca w godzinach nadliczbowych jest przejawem problemów systemowych firmy. Może być cokolwiek, na przykład procesy biznesowe nie są zautomatyzowane: praca, która może zająć minuty, zajmuje wiele godzin.
Lub, aby zaoszczędzić, firma zwerbowała mniej pracowników niż jest to konieczne do efektywnej pracy.
Okazuje się, że pracownik otrzymuje dokładnie tyle pracy, że po prostu fizycznie nie ma czasu, aby to zrobić w wyznaczonym dniu pracy.
Jeśli pracownik nie jest opóźniony w takich warunkach, pojawiają się nieuniknione problemy: zamówienia nie są wysyłane do klientów, raporty nie są zamykane, dokumenty nie są przesyłane itp.
A to z kolei powoduje przerost poczucia odpowiedzialności pracownika. Istnieje poczucie moralnego obowiązku, pragnienie pozostania i spóźnienia się.
Fakt, że w wielu firmach jest przedstawiany jako święty obowiązek pracownika (spóźnianie się) w rzeczywistości jest po prostu faktem, że organizacja nie wykorzystuje skutecznie swoich zasobów.
Ale zamiast rozwiązywać problemy na poziomie globalnym: aby zoptymalizować procesy biznesowe, strukturę organizacyjną, informatykę, zamyka luki w krajowej gospodarce wolnymi robotami w nadgodzinach i przenosi ciężar odpowiedzialności za własne problemy na pracowników.
Jest tak samo, jak w porcie, aby nie załatać dziury w statku, a potem popłynąć marynarzami do morza, aby podłączyć je swoimi ciałami, przekonując ich, że jeśli statek zatonie, będą to ich marynarze, wina!
Skąd bierze się cała ta energia?
W świadomości publicznej pracoholizm nie jest nawet postrzegany jako problem, pomimo tego, że wielu psychologów traktowało go na równi z takimi dolegliwościami jak depresja czy OCD.
Każdy, kto pracuje przez 14 godzin, najprawdopodobniej będzie miał obraz energicznej, celowej, silnej woli, a nie nieszczęśliwej osoby, która położy kres życiu osobistemu i zdrowiu tylko dzięki maniakalnemu pragnieniu obsesyjnych działań.
Ale zawsze zadawałem sobie pytanie: "skąd bierze się cała ta energia? Jak mam dość i inni mają dość siły, by żyć w tak energicznym rytmie? "
I mam na ten temat teorię, pozwól mi dać jej bezpośredni dowód.
Faktem jest, że mamy o wiele więcej energii, niż nam się wydaje.
W naszym ciele znajdują się rezerwowe zasoby energii, które nasz organizm "przechowuje" w razie potrzeby: niebezpieczeństwo, pilna potrzeba itp. Kiedy pojawia się takie zdarzenie, organizm pobiera tę energię z rezerw, jakby to było, i odczuwamy ciągły wzrost siły i witalności.
W jaki sposób nasze ciało rozumie, że "nastąpiło bardzo ważne wydarzenie" i możemy dać "zielone światło", aby użyć "zapasowej" energii? Według poziomu stresu. Stres oznacza niebezpieczeństwo. Stres oznacza, że nadszedł czas, aby pożyczyć energię.
Nie jest tajemnicą dla nikogo, że korporacje mają raczej stresującą atmosferę: "napięte terminy", ekscytacja dla wyniku, ścisła dyscyplina. W tym samym czasie system motywacyjny wspiera taki "naładowany" stan pracownika. Ciągle jeździ falą adrenaliny, jest poddawany naciskom i naciskom.
Może się wydawać, że jest po prostu bardzo energiczny i zainteresowany, ponieważ pracuje od 12 godzin.
Ale jego ciało dawno zostało przeniesione do użycia tej bardzo rezerwowej energii, pracującej na zużycie.
A konsekwencje takiej postawy wobec własnego zdrowia mogą być najbardziej nieprzewidywalne: ogólne problemy z dobrostanem, depresją, przewlekłym lękiem, nie wspominając o problemach w życiu osobistym z powodu tego, że dana osoba nie pojawia się w domu.
I wydaje mi się, że ta "wolna energia" jest potrzebna nie tylko do codziennych celów.
Jest to bardziej "subtelny" poziom zasobów energii, który wspiera naszą codzienną motywację, nasze siły twórcze, a nawet nasze zainteresowanie życiem.
Osoba może nie odczuwać wielkiego zmęczenia fizycznego, ale jednocześnie jego siła psychiczna, jego osobista twórcza energia, jego emocjonalny nastrój maleją.
Co robić?
Rozumiem, że wszystkie przypadki mogą być inne i nie chcą generalizować. W tym artykule opisano tylko mój przykład. Jest całkiem możliwe, że dla ciebie osobiście istnieje potrzeba odpoczynku i w pełni szanuję twój wybór.
Być może ktoś oddaje solidnie opłacony produkt (nie wszędzie "właz" za darmo!)
Ale możliwe jest również, że ktoś po przeczytaniu tego artykułu zrozumie, że jedyną rzeczą, która sprawia, że siedzi w biurze do późna, jest poczucie odpowiedzialności zawyżonej przez pracodawcę, strach przed potępieniem. Może to są problemy w życiu osobistym (nie chcę iść do domu z moją rodziną).
Generalnie chcę powiedzieć, że moja polityka odmowy pracy w firmach, w których musisz zostać, dobrze mi służyła. To było dobre kryterium dla zatrudnienia.
Z reguły w firmach, w których "akceptuje się" ich utrzymywanie, często panuje niezdrowa atmosfera pracy: otarcia, stresy i duża liczba problemów organizacyjnych.
Raczej taki związek jest raczej wzorcem niż wypadkiem.
I przeciwnie, istnieje duża szansa, że w firmie, w której "nocny obowiązek" nie jest wspierany, wszystko działa sprawnie, spokojnie, przejrzyście.
A jeśli nie chcesz trwać przy nowej pracy, unikaj szarych firm.
Ponieważ prawo nie jest pisane do takiej firmy: może zacząć szantażować, zastraszać zwolnieniami i cięciami płac. Jeśli firma działa zgodnie z kodeksem pracy, nie może po prostu nikogo zwolnić lub obniżyć wynagrodzenia.
Poznaj swoje prawa! Nie daj się zastraszyć!
I, co najważniejsze, zadbaj o siebie!