Medytacja

Kodeks Medytacji i Ewolucji - Część 2

Powróćmy do wykładów profesora Roberta Wrighta na temat związku buddyzmu, medytacji z nowoczesną nauką. W pierwszej części artykułu dowiedzieliśmy się, że uczucia nas oszukują, wprowadzając zniekształcenia w postrzeganiu świata. Jesteśmy więc zadowoleni z ewolucji. "Intencja" natury w odniesieniu do człowieka nie obejmowała szczęścia i samowystarczalności ludzi. Uporczywe niezadowolenie i ślepe poddanie się emocjom przyczyniło się do przetrwania człowieka w starożytnym świecie, więc te rzeczy wciąż mają wielką moc w naszych czasach.

Dwa i pół tysiąca lat temu Gautam Buddha zrozumiał cierpienie, niezadowolenie jako element ludzkiej natury, na długo zanim nauka doszła do podobnych wniosków.

Doktryna, którą założył, buddyzm, była buntem przeciwko ewolucji, jaką uczyniła nas ewolucja. Głosiła zasadę wyzwolenia człowieka od cierpienia (dukkha), łącznie z medytacją.

Medytacja jest sposobem przeprogramowania osoby, zmiany jego "początkowych ustawień", ustalonych przez naturę, w celu doprowadzenia go do wyzwolenia z cierpienia i iluzji, które otaczają jego umysł.
Z uwagi na to, co się stanie, zostaną omówione w tej części. Spróbujemy również zrozumieć, gdzie jest ludzkie "ja", zgodnie z buddyzmem i współczesnymi naukami ludzkimi, i jak mam pracować? Może mam ich kilka? Ale nie spieszmy się, wszystko jest w porządku.

Sieciowy tryb pasywny mózgu

Kiedy Robert zwrócił się do naukowego wyjaśnienia medytacji, spodziewałem się, że opowie o rytmach alfa w mózgu, metamorfozach w procesach biochemicznych, o czym świadczą różne badania mózgu ludzi zaangażowanych w medytację.

Ale Robert podał wyjaśnienie bliskie prawdziwemu doświadczeniu. Jednak wzrost aktywności alfa w mózgu nie może być odczuwany przez człowieka inaczej niż pośrednio. Ale jest jeden fakt, z którym prawie wszyscy medytujący ludzie mogą się zgodzić, na podstawie doświadczenia ich odczuć.

Wright zaczyna mówić o tak zwanej sieci pasywnego trybu pracy mózgu (Default Mode Network, abr. SPRR). Ta sieć jest najbardziej aktywna, gdy mózg nie jest zajęty niczym. Bezsensowne pojawianie się myśli w głowie, kiedy nic nie robisz, jest znakiem działania tej sieci.

Kiedy osoba medytuje, aktywność SPRR spada. Dowodzi tego nie tylko pomiar aktywności mózgu za pomocą specjalnego sprzętu, ale także osobiste doświadczenie medytowania ludzi. Na początku medytacji myśli z reguły są liczne, ale pod koniec sesji umysł uspokaja się, a uwaga zaczyna przesuwać się rzadziej od jednej myśli do drugiej i stopniowo zatrzymuje się.

Z punktu widzenia psychologii ewolucyjnej natura stworzyła SPRR, podobnie jak w człowieku, nie tylko w ten sposób, ale ze względu na wykonywanie pewnych funkcji wspierających ludzkie przetrwanie. Mózg zawsze myśli o czymś, ponieważ natura "osądziła", że jest to użyteczny proces, ponieważ pozwala nam myśleć o czymś, pamiętać, analizować, podejmować decyzję. Oznacza to, że natura sprawiła, że ​​nawet w czasie odpoczynku nasze mózgi wykonały pewną pracę, której celem było utrzymanie przeżycia.

Kiedy nasze myślenie nie jest zajęte, nasz mózg mówi nam: "hej, czy zapomniałeś o niczym pomyśleć? O tym? A o tym? A może o tym?" A wewnątrz naszego umysłu zaczyna się popiersie różnych myśli, z których każda walczy o naszą uwagę z innymi. Naszą uwagę zwykle przyciągają myśli kojarzące się z najsilniejszymi emocjami. Kiedy coś daje nam silną reakcję emocjonalną, oznacza to, że jest to ważne dla naszego przetrwania, nasz mózg "myśli", w którym wciąż istnieją archaiczne mechanizmy.

Przypuśćmy, że idziesz z pracy. W twojej głowie przemykają myśli o bieżących sprawach w pracy, o tym, co zrobisz w domu, o twoich planach na jutro. Wszystkie te myśli podążają za sobą. Ale nagle przypominasz sobie, jak głupio się wczoraj wziąłeś na randkę. To sprawia, że ​​czujesz się silny. A wszystkie inne myśli są natychmiast zastępowane wspomnieniami daty.

Mózg kontroluje naszą uwagę za pomocą emocji!

(Uwaga: od razu chciałbym odpowiedzieć na pytanie, które wielu z was prawdopodobnie ma, skoro ewolucja zapewniła nam tak wspaniałą funkcję, to dlaczego osłabia to jego pracę?) Moim zdaniem zwiększona aktywność sieci pasywnego mózgu nie daje znaczących korzyści Wszyscy znają sytuacje, gdy nasz mózg jest pełen obcych myśli i dlatego nie możemy odpocząć, lub gdy zaczynamy myśleć o jakimś problemie, na który przykuwa naszą uwagę dzień i noc, ale nie przychodzimy do każdej decyzji, a jedynie myśli jeździ w kółko. Albo gdy rozpraszające myśli i pragnienia nas z pracy. Moim zdaniem, wysoka aktywność STAR może być związane z pojawieniem się myśli obsesyjne i zaburzenia koncentracji.

Muszę zauważyć, że podczas medytacji skuteczność pracy STAR wydaje się wzrastać wraz z hamowaniem jej aktywności osobiście. Moje obce myśli nie są całkowicie rozłączone. Nadchodzą, przykuwają moją uwagę na chwilę. Ale odkąd staram się odwrócić tę uwagę od nich i po prostu obserwować, stopniowo tracę emocjonalne przywiązanie do tych myśli. I mam większą kontrolę nad moją uwagą i większą wolność od emocji. "Być może moje zachowanie na randce nie było tak głupie, prawdopodobnie to moje emocje przesadzają?", "Może powinienem pomyśleć o czymś ważniejszym niż wczorajszy incydent po tym, jak skończę medytować?"

A myśli, które SPRR dostarcza mi podczas medytacji, stają się dla mnie bardziej użyteczne niż te same myśli podczas czuwania. Wydaje się, że zyskują większą dokładność, bezstronność i wyrażają spojrzenie z większej perspektywy niż perspektywa chwilowych emocji. Wiele moich dobrych pomysłów przyszło do mnie podczas medytacji.)

Bardziej szczegółowo na temat funkcji kontrolowania uwagi, jej połączenia z samokontrolą, porozmawiamy trochę później. W międzyczasie odpowiemy na pytanie "czym jestem" z punktu widzenia buddyzmu.

Czym ja jestem?

W jednym z jego wykładów Robert cytuje fragment wywiadu z buddyjską mniszką o medytacji. W wywiadzie mówi, że w głębokiej medytacji emocje wydają się "nierzeczywiste, nierzeczywiste". Unreal jako film telewizyjny. "Po prostu widzisz obraz na ekranie, możesz zrozumieć, że to tylko film, w którym nie ma miejsca na rzeczywistość" - mówi. "Kino to nie ty".

Zaawansowani medytujący postrzegają emocje i uczucia jako film, którego nie są uczestnikami. Oni są
po prostu patrz, jak się rodzą i znikają, nie ulegając im.

A najbardziej uderzające jest to, że według nich widzą nie tylko emocje, ale także własne myśli! I mają wrażenie, że te myśli nie są wytwarzane przez ich mózg, pochodzą z innego miejsca!

Aby spierać się o to, co rodzi myśli, nasz mózg lub coś innego, oznacza wejście w sferę metafizyki, której nie chciałbym robić. Dlatego na razie można po prostu powiedzieć, że to nie jest nasze "ja", które rodzi myśli i emocje, i trwamy w tym, nie idąc dalej.

Jeśli tak, to czym jest nasze Ja? Gdzie leżą jego granice?

Aby odpowiedzieć na to pytanie, najpierw przejdźmy do buddyzmu, a potem przedstawię naukowe spojrzenie na to pytanie.

Doktryna "nie-ja"

Wright mówi o nauczaniu Buddy o "nie-ja" (anatman). Zgodnie z naukami Buddhy, nie ma stałego, niezmiennego "ja". Nie ma również "ja", które zdominowałoby wszystkie inne obszary psychiki, sprawując nad nimi kontrolę, tak jak król czy przywódca.

Siddhartha Gautama zapewnił nas, że mamy silne złudzenie co do natury naszego "ja" i mówimy o braku "ja", o "nie-ja". Ta koncepcja jest trudna do intuicyjnego zrozumienia. Ale ważne jest, aby wiedzieć, że Budda pod "ja" rozumiał coś, co ma dwie właściwości: stałość i zdolność kontrolowania. Ponieważ nasza psychika ciągle się zmienia i nie ma w niej żadnej roli, która kontrolowałaby wszystko inne, oznacza to, że nie ma niezmiennego, kontrolującego "ja". A nasza opinia o nim jako o stałym i zdolnym do rządzenia jest iluzją.

Jeśli weźmiemy pod uwagę te właściwości, które Budda obdarzył "ja", to nieco łatwiej będzie zrozumieć jego doktrynę.

Siddhartha wyróżnił pięć skupisk świadomości (skandh): uczucia, odczucia, idee, wolę i doświadczenie, świadomość. I zapytał swoich uczniów: "jeśli istnieje" ja ", to gdzie to jest? W uczuciach? Nie. W sensacjach? Nie. W reprezentacjach? Nie. W woli? Nie. W świadomości? Nie. Okazuje się" ja "nigdzie nie! "
Wright mówi, że istnieją różne interpretacje tego stwierdzenia.

(Uwaga: Budda, zgodnie z tradycją, wiedział, jak dostosować swoje kazanie do grupy docelowej i powiedział ludziom tylko to, co byli w stanie zrozumieć, nie przekazywał bardziej zwykłym ludziom skomplikowanych prawd, które były trudne do zrozumienia i starały się pozostać w płaszczyźnie ich koncepcji i pomysłów głoszenie kazań, aby mógł powiedzieć różnym ludziom różne rzeczy, co mogło spowodować wiele różnych interpretacji pojęcia anatmana.

Co więcej, o ile mogłem zrozumieć z mojej powierzchownej znajomości z buddyzmem, Budda, podczas głoszenia, nie starał się przedstawić jakiejś absolutnej prawdy o świecie. A te rzeczy, o których mówił, interesowały go przede wszystkim z punktu widzenia praktyczne możliwości pomagania ludziom pozbyć się cierpienia, a nie w kontekście zgodności z najwyższą prawdą. Jeśli Budda nauczał o "nie-ja", głosił o tym w taki sposób, że najbardziej wpływałby na umysły i serca konkretnych ludzi, którzy słuchali go w określonym momencie i uczył ich, jak być wolnym od cierpienia.

Odtąd ten sposób nauczania nauczania "nie-ja", wybrany przez Buddę, służył konkretnemu praktycznemu celowi. O tym celu, wkrótce powiem słowa Roberta Wrighta.)

Najbardziej "twardą" interpretacją doktryny anatmana jest to, że "ja" w ogóle nie istnieje. To bardzo trudne do zrozumienia. Jeśli "ja" nie jest, to co wtedy obserwuje emocje i myśli z boku (które nie jest tym "ja", które wytwarza) podczas medytacji? Przynajmniej buddyści nie zaprzeczają istnieniu "świadomości", która jest tym beznamiętnym obserwatorem. Możesz uosabiać tę świadomość, a nie personifikować, uważając ją za rodzaj uniwersalnej natury świata. Ale w każdym razie istnieje obszar, z którego możemy obserwować, co dzieje się w nas od wewnątrz. Dlatego mówienie o całkowitym braku "ja" jest raczej trudne, przynajmniej dla ludzi dalekich od oświecenia.

W łagodniejszej wersji doktryny "nie-ja" można przedstawić nie jako postulat o nieobecności "ja", lecz jako próbę Buddy w jego kazaniu, by zniszczyć przywiązanie uczniów do ich emocji, idei i idei. Powiedział: "Wasze emocje nie są waszą Jaźnią! Wasze idee również nie są waszą Jaźnią! Dlatego nie musicie przywiązywać się do tych rzeczy, polegać na nich! Cierpią z ich powodu!"

(Uwaga: w przybliżeniu to samo, co mam na myśli, gdy piszę na mojej stronie: "nie identyfikuj się ze swoimi emocjami". Jeśli odczuwasz strach, to nie musisz się z nim kojarzyć (boisz się nie), patrz z boku, a potem nauczysz się nie poddawać mu, nie cierpieć z jego powodu, prawda ta pomaga w praktyce, być może pytanie, gdzie jest to "ja" i czy w ogóle nie jest tak ważne. Ten poziom rozwoju mnie i ciebie. Pytanie wciąż jest ważne: "Gdzie to jest, nie jestem!")

Ale dlaczego kojarzymy nasze "ja" z wieloma rzeczami w nas? Czy Budda ma rację mówiąc, że mamy złudzenia co do "ja"?

Dział reklamy

Robert Wright prowadzi rozmowę online z profesorem psychologii na Uniwersytecie Pensylwanii Robem Kurzbanem na temat problemu "ja". Kurzban napisał książkę zatytułowaną "Dlaczego wszyscy (inni) ludzie są hipokrytami: ewolucja i teoria modułów świadomości" ("Dlaczego każdy (inny) jest hipokrytą: ewolucja i modularny umysł"), w którym pisał o tym, jak dana osoba popełnia błędy w stosunku do jego "ja" i z powodu tego, co się dzieje.

Kurzban doszedł do wniosku, że to, co uważamy za nasze "ja", w rzeczywistości nie sprawuje kontroli nad świadomością, a jego funkcją jest reklama siebie, autoprezentacja. Co to znaczy? Kurzban twierdzi, że celem naszego "ja" (a dokładniej, naszego wyobrażenia o sobie jako całej osobie) jest zbieranie informacji o sobie (najczęściej tej, która naszym zdaniem przedstawia nas w najkorzystniejszym świetle) i przekazywanie jej innym!

Nasze "ja" (a dokładniej nasza samoświadomość), z tego punktu widzenia, jest tylko "działem reklamowym" nas samych, a nie w ogóle kontrolującym ogniwem! Zadaniem tego działu jest po prostu informowanie innych: "Jestem taką osobą, jestem dobry, posiadam takie cechy, jestem zainteresowany takimi rzeczami, moje cele są to."

I znowu, ewolucja miała określony cel, kiedy stworzyła nas w ten sposób. Dobra, kompetentna prezentacja siebie w społeczeństwie zwiększa nasze szanse, że nasze geny zostaną przekazane następnemu pokoleniu. Ułatwia to uzyskanie statusu społecznego, znalezienie użytecznych relacji z otoczeniem i poszukiwanie zdrowej kobiety lub mężczyzny.

Ewolucja była również korzystna, abyśmy nie zauważyli naszych niedociągnięć i przesadzili z zaletami (ale zauważyliśmy niedociągnięcia innych), ponieważ to odpowiadało na rozważania dotyczące bardziej atrakcyjnej prezentacji. Oznacza to, że nasz "dział reklamy" oszukuje nie tylko naszych akcjonariuszy (okolicznych ludzi), ale także samą korporację, w której działa, czyli my sami!

Chociaż w uczciwości warto zauważyć, że nie wszyscy ludzie mają swoje "ja" przekazujące głównie pozytywne informacje o osobie, ukrywając negatyw. A Wright mówi, że są ludzie o niskiej samoocenie, którzy robią coś przeciwnego. Zauważają same w sobie zła, ale nie widzą dobra. Wright nie mówi dlaczego. Ale on robi jeden ważny wniosek.

Osoby o niskim poczuciu własnej wartości i osoby o dużym zarozumiałości jednoczy jedno! Zarówno oni jak i inni oszukują siebie i nie mają pojęcia, czym naprawdę są! I tutaj ponownie dochodzimy do wniosku, że człowiek nie został stworzony, aby widzieć obiektywną prawdę nie tylko o świecie, ale także o sobie samym.

Jak bardzo się mylimy, o ile się mylimy?

Robert Wright prowadzi wnioski z eksperymentów naukowych, które miały na celu określenie, jak bardzo ludzka opinia na temat jego osobowości różni się od rzeczywistego obrazu. Okazało się, że człowiek nie tylko myli się o sobie, ale też myli się, że jest zły! Innymi słowy, wielu ludzi może czuć, że są bardzo obiektywni i krytyczni wobec siebie i dobrze się znają. Ale możemy popełniać błędy dzięki działowi "działu reklamy".

(Zauważ, że znam tę własność dobrze, zanim zacząłem medytować, miałem dość pewną siebie opinię, oczywiście, była to bardzo dobra opinia, ale jednocześnie nie miałem wątpliwości, że ta opinia jest obiektywna, że jestem naprawdę taki, jak sobie wyobrażam, myślałem, że wiem wszystko o moich wadach i byłem w stanie je zobaczyć Wydawało mi się, że wszyscy ludzie, którzy mnie krytykują, są po prostu w błędzie, w końcu ja znam siebie lepiej, ale medytacja jest bardziej szczerze mi pokazał, kim naprawdę jestem i jak ja Byłem zagubiony w mojej zdolności do obiektywnej oceny siebie! To nagłe zrozumienie zniszczyło to, co leżało na mojej opuchniętej poczuciu własnej wartości, gdy wiele moich wad pojawiło się przede mną, co mogło by mnie bardzo zdemoralizować, ale byłem nawet trochę zadowolony, że widziałem siebie jaśniej. Zdałem sobie sprawę, że tylko mając prawdziwą wiedzę o sobie, mogę się zmienić, nawet jeśli ta wiedza jest gorzka.)

Jak rozumiem na podstawie rozmowy Wrighta i Kurzbana, nasze "ja" nie jest "ja" w sensie najwyższego przywódcy. Opinia człowieka o sobie jako o niezmiennej osobowości, która może kontrolować to, co dzieje się wewnątrz niego, została wbudowana w nas z natury, aby po prostu przekazać taką opinię innym i uzyskać ewolucyjną przewagę. Ludzie będą bardziej skłonni do nawiązania kontaktu z nami, do zaufania nam, jeśli uznamy się za trwałe, stabilne, niezmienne, przewidywalne, logiczne osobowości, które zawsze są świadome swoich działań, mają motywację zrozumiałą dla innych i wiedzą wszystko na temat dla siebie. To stwarza pozór niezawodności, dlatego natura obdarzyła tę świadomość.

To znaczy, Kurzban twierdzi, że uczucie niezmiennego "ja" jako lidera psychiki jest iluzoryczne! A Wright jest zdumiony tym, że osoba, która zajmuje się nauką i nie jest związana z buddyzmem, dochodzi do tych samych wniosków, które Budda osiągnął dwa i pół tysiąca lat temu!

Ale jeśli nasze "ja" jest tylko złudzeniem, cały cel naszego ja jest funkcją propagandy nas samych. Więc co nas wtedy kontroluje? Jaka jest nasza osobowość?

Modularna teoria świadomości

Robert Wright odnosi się do teorii świadomości, która może wyjaśnić, dlaczego nie ma w nas niezmiennego "ja", które kontroluje wszystkie inne funkcje mentalne. Rob Kurzban, o którym mówiliśmy powyżej, a także niektórzy inni psycholodzy ewolucyjni trzymają się tej teorii. Nazywa się modułową teorią świadomości (modułową teorią umysłu).

Сторонники этой теории считают, что не существует какого-то единого контролирующего звена в иерархии психических функций. Разные функции связаны между собой, воздействуют на друг друга, но не стоят в подчинении чему-то одному. Сознание, согласно этой теории, состоит из модулей, работа каждого из которых направлена на реализацию определенных жизненных задач.

Например, модуль "самоутверждения" отвечает за то, как вы формируете свой статус в обществе. Модуль "репродукции" относится к поискам партнера, созданию семьи, сексуальному желанию, стремлению быть физически привлекательным. Модуль "безопасности" нужен для спасения жизни в экстремальных ситуациях.

Разные представители этой теории выделяют разные модули. Я не ручаюсь за то, что правильно перевел названия определенных модулей. Но не так важна классификация, как важен общий принцип. Сейчас попробую его объяснить.

Как же тогда работают эти модули? Их особенность состоит в том, что работу этих модулей не запускает сознание, они активируются автоматически при поступлении определенной информации из внешнего мира в ваш мозг.

Представьте, что вы идете по улице и видите привлекательного представителя противоположного пола. Когда эта информация дошла до вашего мозга, активируется модуль репродукции. Все ваше внимание приковывается к этому человеку, возможно, вы подойдете и завяжете знакомство и будете думать, как лучше преподнести себя, чтобы сильнее понравится этому человеку.

Хорошо, скажете вы, допустим все так, но что нового приносит модулярная теория в понимание принципов работы человеческого сознания?

Во-первых, как я уже сказал, это то, что модули запускаются автоматически. Мы сами не выбираем (по крайней мере не всегда можем это сделать), какой модуль будет активен. Это определяется поступающей информацией.

Во-вторых, когда определенный модуль активен, он становится доминирующим на какое-то время, и активность всех других модулей становится слабее.

Когда вы пытаетесь произвести впечатление на женщину или мужчину, весь ваш ум занят только этим. Вы можете забыть про какие-то другие вещи, которые были для вас важны, до того, как вы увидели этого человека. Только час назад вы еще думали о том, какой забор лучше поставить на даче, но теперь ваш модуль "безопасности" (который запускал мысли про надежный дачный забор) работает не так активно, так как доминирующим стал модуль "репродукции".

Всем хорошо известно, каким неуправляемым может быть человек, когда его охватывает любовная или сексуальная страсть. В эти моменты для него не существует ничего остального! Последняя фраза является переложением на бытовой язык утверждения о том, что в определенные ситуации одни модули сознания оттеняют своей активностью работу других модулей.

Райт несколько раз делает акцент на том, что в действительности дела обстоят намного сложней, чем в простых примерах. Модули могут "перекрещиваться". В попытке завоевать расположение человека другого пола может быть активным не только модуль "репродукции", но и "модуль самоутверждения". Разные участки мозга могут запускать одни и те же модули, активность модулей может накладываться друг-на-друга, соединяться, границы "сферы ответственности" модулей могут размываться, какой-то отдельный модуль может раскладываться на подмодули… В общем все не так просто.

Конечно у человека мозг устроен сложнее, чем у других животных. Более упрощенную работу модулей можно проследить на примере вашего домашнего любимца. Когда ваш пес играет, создается впечатление, что он весь находится в игре и в такое время активна только одна определенная «играющая» часть его "Я".

Исходя из этого модули можно грубо представить как множество маленьких "Я", каждая из которых активируется в какой-то момент времени.

Но чем же определяется сила активности того или иного модуля в долгосрочном плане? Ведь существуют люди, у которых одни модули постоянно доминируют над другими. У гордецов доминирует "статусный" модуль, у "сексоголиков" - модуль репродукции.

Согласно оному из взглядов, чем чаще происходит удовлетворение желаний, связанных с определенным модулем, тем активнее становится этот модуль.

Например, начальник накричал на своего подчиненного. За счет унижения другого человека, самооценка руководителя усилилась. Он удовлетворил желания своего статусного модуля. Предположим, он кричит на своих сотрудников постоянно. И его мозг решает, что раз обстоятельства позволяют реализовывать потребности одного из модулей чаще чем потребности других модулей, то значит, этот модуль отвечает какой-то проблеме выживания в реальности, значит он более важный, значит он будет работать чаще!

Это нас подводит к вопросу силы воли и борьбы с пороками, зависимостями. Всем известно, что чем чаще мы потакаем какой-то слабости, тем сильнее она становится. С точки зрения модулярной теории, такими нас сделала природа с явным умыслом.

Но другой важный вывод из этого взгляда, который мне очень понравился, касается целесообразности попыток справиться с эмоциями посредством того, чтобы выплеснуть их. Когда мы находим способ, чтобы как-то выместить, скажем гнев: избиваем подушку, боксерскую грушу, кричим и бьем посуду, то мы не решаем глобальную проблему управления гневом (хотя многие психологи так советуют делать). Наоборот, мы говорим своему мозгу: "смотри, я могу выместить гнев в любой момент, и мне за это ничего не будет!". И гнев начинает проявляться все чаще и чаще, так как мозг думает, что проявление гнева - важная задача и чаще активирует соответствующий гневу модуль.

Нет никакой возможности научиться контролировать эмоции, пока мы идем у них на поводу. Теория модулей -это всего лишь теория. Многое еще предстоит понять. Но с последним выводом о том, что вымещение эмоций не служит самоконтролю, я полностью согласен.

Должен сказать, что до того, как я увидел лекции Райта, я сам как-то замечал работу этих модулей в себе. Только я их называл "режимами". Наиболее удачным примером для этого будет следующая серия случаев из моей жизни.

Кто-то у меня на сайте пишет неприятный и обидный для меня комментарий. Я стараюсь не спорить с этим человеком и удаляю комментарий, если он оскорбительный или просто оставляю его без ответа. Но в своем уме я начинаю спорить с этим человеком.

Так как я пытаюсь научиться перестать реагировать эмоционально на всяческие оскорбления, я начинаю переводить внимание на что-то еще, стараясь не ввязываться в спор у себя в голове, просто игнорируя свои раздраженные мысли. Через какое-то время я замечаю, что уже не думаю об этом комментарии, но мой ум вспоминает какой-то другой оскорбительный отзыв, о котором я уже давно забыл, и начинает в мыслях спорить с тем давним комментатором.

Пользуясь терминологией модулярной теории, можно сказать, что мой "статусный модуль", который отвечает за мое положение в обществе и защищает мое самомнение от нападок, активировался, в ответ на комментарий. Я попытался не следовать за этим импульсом, выйти из "режима защиты", но, статусный модуль, оставаясь активным, нашел себе другой способ реализоваться. Он покопался в моей памяти и нашел в ней информацию, которая отвечает роду его активности и продолжил "работать".

Замечали ли вы работу этих "режимов", модулей у себя? Было бы хорошо, если бы в комментариях вы описали такие случаи.

Медитация и модули сознания. О самоконтроле

Что мне очень понравилось в лекциях Райта, так это то, что все научные выкладки о медитации, представленные там, согласуются с наблюдаемым опытом, а не являются совсем уж абстрактными и теоритическими. Связь между медитацией и модулярной теорией сознания, о которой пойдет речь дальше, не является исключением.

Практически каждый медитирующий человек, на мой взгляд, может найти отражение вещей, о которых пойдет речь дальше, в своем опыте медитации.

Как же связана медитация с модулями? Как было сказано выше, модули - это "маленькие «Я»" человека, которые приводятся в действие информацией, поступающей из вне. Согласитесь, что в такой схеме не так уж много места для свободы воли: одни "Я" приходя на смену другим, и мы не решаем, что это будут за "Я".

Но, медитация, согласно Райту, позволяет человеку решать, будет ли активно какое-то "Я" или нет. В это "решение" упирается основной принцип медитации. Во время медитации задачей человека является замечать, когда его внимание поглотили мысли или эмоции и спокойно возвращать его, предположим, на дыхание.

(Примечание. Если кто-т о еще не занимался медитацией и не знаком с этой практикой, то для такого человека скажу, что в предыдущем предложении, в принципе, собрана вся суть техники медитации. То есть это не так сложно, как кажется.)

Ваш мозг будет постоянно отвлекать вас случайными мыслями и эмоциями при помощи которых эти мысли стараются привлечь к себе внимание. Так работает сеть пассивного режима мозга. Вам приходит в голову: "Какую же гадость сказал мне тот человек на форуме. Я должен ему непременно ответить", но вы замечаете, что начали думать и переводите внимание на дыхание. Вы как бы сообщаете своему "статусному модулю": я не буду принимать твою линию поведения и думать о каком-то сообщении на форуме.

И так вы поступаете с каждым модулем во время медитации, который конкурирует за ваше внимание. Вы сами выбираете, какому модулю отдавать предпочтение и отдавать ли его вообще. По мере практики у вас это получается все лучше, притом не только во время медитации, но и в реальной жизни. Вы учитесь все меньше вовлекаться в работу модулей, "режимов" и не принимать ту личину, которую они вам навязывают, не становиться этими маленькими "Я".

Это и есть самоконтроль. Вы сами решаете, становиться ли вам злобным, обидчивым, нетерпимым, раздраженным или спокойно игнорировать эти импульсы, оставаясь спокойным.

В такой модели намного больше свободы, чем в схеме, где ваше "Я" детерминировано внешними обстоятельствами.

Я уже вижу ваш вопрос. Если никакого "Я" нет, то что же тогда "выбирает" эти модули во время медитации? Давайте вновь обратимся к «мягкой» формулировке концепции "Не-Я". Она прежде всего говорит о том, чем наше "Я" не является, а не о том, что оно есть на самом деле. Вероятно, Будда имел в виду, что мы - это не наши модули, не наши маленькие Я. Раз наше "Я" не является этими модулями, то оно может освободиться от их влияния.

Медитация позволяет достичь большей внутренней свободы, осознанности, самоконтроля.

(Примечание. Здесь наступил хороший повод сделать важную ремарку для своих читателей. На своем блоге я много говорил о контроле эмоций. Должно быть, не совсем правильно думать, что самоконтроль, о котором я говорю, позволяет, в первую очередь отключать любую эмоцию, модуль в любое время. Прежде всего, самоконтроль, которого человек достигает при помощи медитации подразумевает то, что он перестаете подчиняться этим модулям. И только после этого, они отключатся. Короче говоря, вы не должны ждать пока ваши эмоции, страхи уйдут, и вы станете спокойным как дзенский монах. В начале просто учитесь перестать слушать свои эмоции, идти у них на поводу, отождествлять себя с ними. Не думайте только об их полном исчезновении, пускай они приходят и уходят, просто не вовлекайтесь в этот процесс.)

Пожалуй, сейчас на этом прервемся. Я уже написал много в этой части, но у нас еще впереди еще не мало информации из цикла лекций Роберта Райта. Мы более подробно поговорим о концепции "Не-Я", обратимся к опыту тех людей, которые не просто усвоили концептуальное содержание этой доктрины, но получили именно непосредственный опыт переживания отсутствия Я. Мы проследим взаимосвязь между этим опытом и человеческим альтруизмом, сопереживанием. Речь также пойдет о концепции "пустоты" и о том, что такое просветление.

К сожалению, у меня не получилось уложиться в две статьи. Фактический объем материала постоянно получается больше чем планируемый. Я всегда вспоминаю какие-то примеры, новые факты, которые хочу добавить в материал. И без них он мне кажется неполным. Но, я все-таки думаю, что следующая часть уже будет последней. Надеюсь, мой прогноз не обманывает меня как обычно.

Продолжение. Последняя, третья часть.

Надеюсь, вам было интересно!

Obejrzyj wideo: CZY BÓG TO LITOŚCIWY STWÓRCA CZY TYRAN? (Może 2024).