Komunikacja

Szybki sposób na opluwanie cudzej opinii

Czy ciągle martwisz się o to, co o tobie pomyślał? Czasami ten niepokój przeradza się w lęk i bolesną zależność od oceny kogoś innego? Nie możesz pozbyć się nieprzyjaznego komentarza kogoś innego w swoim adresie? Mam dla ciebie dobrą wiadomość. Jest prosta technika, która pozwoli ci szybko nie przejmuj się opinią kogoś o tobie.


Nie, to nie oznacza zamienia się w bestię, która nie bierze pod uwagę opinii innych i nie robi tego, czego chce. Oznacza to wyeliminowanie niepotrzebnych i niepotrzebnych obaw związanych z nieprzyjazną oceną innych osób, które, wierzcie mi, każdy w życiu musi stawić czoła.

W tym artykule nie będę oferować 35 cudownych sposobów, aby przestać martwić się o zdanie kogoś innego, o czym zapomnisz w ciągu 10 minut po przeczytaniu. Nie powiem ci, że nie zawsze kontrolujesz opinie innych na temat twojej osoby. Nie będę pisał całych akapitów, że wrażenia innych ludzi na ciebie mogą być stronnicze, skłonne do natychmiastowego uzależnienia. Nie zamierzam cię przekonywać, że większość ludzi jest na sobie skazana i często to nie obchodzi. Niektóre z tych wskazówek są zbyt oczywiste, mimo że są prawdziwe, podczas gdy inne wielokrotnie zrozumiały moje artykuły, na przykład, jak nauczyć się mówić "nie", jak stać się pewnym siebie, jak reagować na krytykę.

"100 porad psychologicznych, które czytasz w książkach, okazuje się nieskuteczne w przypadku stresu społecznego".

Wiele osób już wie, że trzeba dążyć do tego, aby być sobą, zdobywając punkty na to, co myślą inni. Doskonale zdają sobie sprawę, że inni ludzie mogą myśleć cokolwiek, przedstawiając swoje osobiste kompleksy i lęki w świecie zewnętrznym, oceniając każdego poprzez swój błotnisty pryzmat. Niemniej jednak cała ta wiedza jest zepsuta wokół pierwszych aktów interakcji społecznych: spotkanie biznesowe, przyjacielska impreza - cokolwiek. "Nagle jestem nieinteresującym rozmówcą?", "A jeśli zdecydowała, że ​​jestem głupi?", "Prawdopodobnie wszyscy myśleli, że jestem nudnym nudziarzem." 100 porad psychologów, które czytasz w książkach okazują się nieskuteczne w przypadku stresu społecznego.

Dlatego w tym artykule, bez niepotrzebnych wstępów, podam tylko jedną prostą technikę, dzięki której możesz natychmiast przestać się martwić z powodu opinii innej osoby. Będziesz mógł go zastosować w dowolnym momencie, gdy spotkasz się z lękiem społecznym. Ktoś ten technika pomoże mu przezwyciężyć. I dzięki niej ktoś wiele się nauczy o sobie, rozwiąże ich długotrwałe lęki i sprzeczności, nauczy się akceptować siebie takimi, jakimi są. To czysta praktyka, nie teoria. A zajmie ci to trochę więcej czasu, niż potrzeba do zgromadzenia śliny w ustach i pluć.

Opis technologii

To znaczy tak. Wyobraź sobie standardowy scenariusz niepokoju z powodu czyjejś opinii. W rozmowie z tą ładną dziewczyną byłeś zmięty i zmartwiony, bez zainteresowania fascynującymi rozmowami i inteligentnym rozumowaniem. A teraz martwisz się, że mogłaby pomyśleć, że jesteś nudziarzem, a ty masz pomysł tylko na temat drobiazgów.

Co większość ludzi zaczyna robić w tej sytuacji? Działać intuicyjnie, co w rzeczywistości nie prowadzi do żadnego rezultatu. Skrupulatnie przeszli przez wszystkie wydarzenia w głowie, dialogi, starając się zapamiętać te chwile, kiedy byli w pozytywnym świetle przed innymi: "Być może nie wszystko jest takie złe, a ja zdawałem się być inteligentny i wykształcony?" Ale ta taktyka zawiodła początkowo. Wszystkie te niekończące się spory z samym sobą, próby samozadowolenia tylko zwiększają niepokój. Aby się go pozbyć, musisz zrobić coś wprost przeciwnego.

Wybierz co najmniej pięć minut wolnego czasu. Wypróbuj teraz. Umieść swoje myśli w porządku. Możesz wziąć kilka pełnych i powolnych oddechów. Albo medytuj kilka minut.

A potem, aby robić to, co najmniej chcesz zrobić: wyobraź sobie w swoim umyśle, że osoba, z powodu której opinie przeżywasz, już pomyślała o najgorszym z was. Ponadto, aby przedstawić go tak, jakby to naprawdę się stało.

"Już zdecydowała, że ​​jestem kompletnie głupia", "Wszyscy zdali sobie sprawę, że absolutnie nie jestem interesującym i nudnym rozmówcą". Ważne jest, aby nie użalać się nad sobą, doprowadzić do skrajności: "Ci ludzie myślą teraz, że jestem po prostu idiotą".

Tutaj prawdopodobnie czytałeś i byłeś przerażony. Wielu z was zdecydowało, że jest to najstraszniejsza rada, jaką można dać osobie w takiej sytuacji. I tak "lame" poczucie własnej wartości, a my kończymy to jeszcze bardziej, depcząc w głąb ziemi. Ale nie, przyjaciele, nie spiesz się, aby zamknąć artykuł, teraz wyjaśnię, dlaczego i jak to działa.
Proszę, poświęć trochę uwagi i obserwuj tok myślenia. Informacje będą trochę "odkrywcze", ale nie chcę cię stracić.

Swanowa piosenka naszego zarozumialstwa

Skąd bierze się ta żałosna pieśń obrażonej zarozumiałości? Powierzchowny obserwator powie: "Ta troska ma miejsce, gdy nasze oczekiwania co do tego, jak powinniśmy patrzeć na poglądy innych ludzi (które Freud nazywał Super-I, idee" idealnego ja ") nie odpowiadają rzeczywistości".

Odpowiem na następujący powierzchowny obserwator: "Cóż, widzę, że jesteś bardzo sprytny, ale nie wziął pod uwagę jednej prostej rzeczy: ta troska pojawia się, jeśli nasze oczekiwania co do tego, czym powinniśmy być, nie odpowiadają naszym wyobrażeniom na temat opinii innych ludzi. I ta opinia jest znowu oparta na ich osobistych subiektywnych opiniach na nasz temat. "

Wszyscy tak dobrze rozumieją, że myśli innych o nas nie zawsze odpowiadają rzeczywistości. Ale nasze rozumienie ich opinii również nie odpowiada temu, co faktycznie myślą. A ich spojrzenie na nas z kolei również nie jest prawdą!

Prawdopodobnie już zdezorientowany. Ale teraz wyjaśnię.

Okazuje się, że niepokój wywołany opiniami otaczających je osób jest rozbieżnością między jedną iluzją (Super-I, złudzenie "wyidealizowanego" ja "a obrazem w społeczeństwie, który próbujemy stworzyć) kolejnej iluzji, która opiera się na innej iluzji! Krótko mówiąc, przyjaciele, to są diabły! Iluzja iluzji i iluzji goni!

Wyobrażaliśmy sobie, jak powinniśmy wyglądać w oczach innych ludzi i jesteśmy zdenerwowani, kiedy wydaje nam się, że inni nie chcą wierzyć w nasze osobiste fantazje!

Co więcej, ta kupka złudzeń wzbudza prawdziwy niepokój, z powodu której ludzie wybierają zawody, których nie lubią, komunikują się z osobowościami, których nie lubią, żyją życiem, którego nie lubią! Skala tej katastrofy jest kolosalna. A wszystko z powodu jakiejś iluzji, ponadto iluzji w sześcianie!

Ćwiczenie, którego cię nauczyłem, nie ma na celu utopienia cię w pulsie samokrytyki. Jego zadaniem jest zniszczyć za jednym zamachem ten dom niepokoju, który wznieśliście w swoim umyśle. To jest jak zimna woda, która przelewa się nad twoją głową i sprawia, że ​​się budzisz. Nazwałem tę technikę "błyskawicą", ponieważ, jak błyskawiczny błysk, przyśpiesza ciemność iluzji, niczym błyskawica, uderza w samo serce niepokoju.

Wszystkie te wspaniałe wskazówki dotyczące egocentryczności, że opinie innych ludzi o Tobie są skoncentrowane tylko w ich umysłach i są jedynie ich osobistym biznesem, nie są już dla ciebie teorią. Stają się czystym doświadczeniem, bezpośrednim doświadczeniem serca, a nie umysłu!

A jak to działa?

Jednym z moich największych odkryć w dziedzinie zwalczania lęków i lęków jest fakt, że z reguły obawiamy się jakiegoś probabilistycznego zdarzenia, które mogłoby się wydarzyć i nie mogło się wydarzyć. Zazwyczaj takie doświadczenia zaczynają się od słów: "Co jeśli?" Ale kiedy postrzegamy wydarzenie jako coś, co wydarzyło się już ze 100% prawdopodobieństwem, to nas otrzeźwia. Ponieważ nasza świadomość odchodzi od trybu fantazji o nieistniejącym zjawisku (lub istniejącym jedynie potencjalnie) w sposób konstruktywnego planowania działań dotyczących tego, co się stało po fakcie. "To już się stało, co mam z tym zrobić?" To, widzicie, brzmi w konstruktywny sposób.

I kiedy, niechętnie, zdecydowałeś, że niektórzy ludzie już myśleli o najgorszym z was, zaczynasz myśleć o tym jako zrealizowanym zjawisku: "Co dalej?"

Zauważasz, że zaakceptowanie tego było tylko zimne, ponieważ wszystko pojawiło się w zupełnie innym świetle! Obserwujesz, że twoja reakcja na tę gorzką myśl nie była tak straszna, jak początkowo wyobrażałeś. "Cóż, myśl i myśl, więc co dalej?" - myślisz bardziej spokojnie.

Strach i niepokój, których doświadczyłeś kilka minut temu, mogą wydawać się absurdalne z wysokości tej przesadnej skrajności, którą świadomie stworzyłeś w swoim umyśle. Nie żałowałaś siebie, próbując złagodzić tony, ale natychmiast rozcięła ci ramiona: "Tak, zdecydowała w 100%, że jestem po prostu kompletnym głupkiem. Taka metoda natychmiast pokazuje, że inni myślą o tobie, to wcale nie to samo, co myślisz o sobie ("Oczywiście, nie uważam siebie za kompletnego szarpnięcia").

(Bolesna zależność od czyjejś opinii wynika z tego, że zaczynamy identyfikować opinię o nas z tym, kim jesteśmy dla siebie. "My, jak mawiał Nietzsche, staramy się przekonać ludzi, że jesteśmy dobrzy, inteligentni, szlachetni, tak że wtedy my sami wierzymy w tę opinię! Dlatego, kiedy ludzie źle o nas myślą, możemy poczuć, że jesteśmy naprawdę źli, sztuczka, którą opisałem powyżej, pomaga nam ostro odróżnić te dwie rzeczy: jest jak młot, który łamie iluzoryczną tożsamość .)

Co więcej, takie podejście pomaga od razu dostrzec pozornie ograniczoną subiektywność oceny czyjejś osoby. Powiedzmy, że przyznajesz się, że ktoś może pomyśleć o Tobie o najstraszniejszych rzeczach, na przykład, że jesteś najniższą i najbrzydszą osobą na świecie i zasługujesz na ogień piekielny. Ale rozumiesz: bez względu na to, jak straszne są o Tobie myśli innych, są to tylko czyjeś myśli, fantazja innych. Tak, to zrozumiałe. Ale dzięki temu ćwiczeniu rozumiesz to na głębokim, emocjonalnym poziomie, na poziomie, który pozwala ci uczynić tę prawdę twoim doświadczeniem i praktyką.

Tak, ktoś pomyślał o tobie okropne rzeczy.

Co z tego? Rzeczywiście, więc co? Nigdy nie wiesz, co ludzie o tobie myślą! Nie zadowolicie wszystkich! Zgadza się, nie zadowolisz wszystkich. Ale dopiero teraz twój umysł jest gotowy pochłonąć tę prawdę jak gąbkę i rozpuścić ją w sobie.

Poczucie własnej wartości jest nonsensem

Celem i celem tego podejścia nie jest ani upokorzenie ani pochwała. Jego celem jest nauczyć się akceptować to, co jest. Zawsze byłem trochę głupi z pytaniem "Jak podnieść moją samoocenę?"

Znacznie ważniejsze dla mnie pytania to "jak stać się lepszym" i "jak nauczyć się akceptować siebie". Każdy z nas jest osobą z szeregiem zalet i wad. Możemy usunąć pewne słabości i rozwinąć pewne zalety. Z innymi jakościami, niestety, nie możemy nic zrobić, pozostaje zaakceptować. Co to ma wspólnego z oceną samych siebie? Jesteśmy tym, co mamy. A osoba, która nie potrafi się zaakceptować, musi się tego nauczyć, to wszystko. Jego samoocena nie ma z tym nic wspólnego.

Poczucie własnej wartości może być dźwignią, którą inni ludzie naciskają, aby kontrolować cię poprzez krytykę lub pochlebstwa. Może stać się cierniem, który powoduje palący wstyd i nerwowy niepokój o opinie innych.

Ćwiczenie w tym artykule uczy cię akceptować siebie. Dlaczego? Ponieważ mentalnie już pozwoliłeś na najgorsze, że człowiek może myśleć o tobie. Dlatego możesz łatwo zaakceptować coś nie tak strasznego, ale bardziej realistycznego. "Ten człowiek pomyślał o mnie, że jestem bardzo nudny." Albo to prawda, albo nie jest prawdą, albo jedno i drugie. Najczęściej jest to jedno i drugie. "Tak, oczywiście, nie jestem najnudniejszą osobą, są ludzie, którzy mnie nie nudzą, ale muszę przyznać, że nie mam umiejętności komunikowania się na tematy, które nie są dla mnie interesujące". Co z tego? Wielka tragedia? Myślę, że ludzie w ich życiu mają o wiele większe problemy niż zrozumienie ich niezdolności do uczestniczenia w małych rozmowach.

Samokrytycyzm i samouwielbienie pozbawiają Cię możliwości jakiegokolwiek manewru. Albo skup się na skubaniu siebie, albo rozkoszuj się swoim blaskiem w społeczeństwie. Nie chcę nic robić. Ale akceptacja otwiera dość miejsca na działanie. Powiedzmy, że zaakceptowałeś myśl, że nie jesteś najbardziej błyskotliwym rozmówcą. Co dalej? Następnie możesz rozwinąć umiejętności komunikacyjne, jeśli są one dla ciebie ważne, lub zdobyć je, jeśli nie są ważne. Co za niepokój.

"Możemy uparcie szukać szacunku i przyjaźni tych ludzi, którzy nie grają i nie są w stanie odgrywać żadnej roli w naszym życiu."

Często, w pogoni za rozpoznaniem innych ludzi, zapominamy o tym, co jest dla nas naprawdę ważne. Możemy uparcie szukać szacunku i przyjaźni tych ludzi, którzy nie grają i nie są w stanie odgrywać żadnej roli w naszym życiu. Dlaczego to robimy? Czasami dla notorycznego wybuchu poczucia własnej wartości. Czasami dążenie do uniwersalnego podziwu dla nas staje się czymś w rodzaju rywalizacji, w której zwycięstwa powinny nam przypominać o naszej godności i blasku. A czasami robimy to po prostu przez bezwładność: gdy zaczynamy szukać czyjejś przyjaźni, nadal to robimy, pomimo wszystkich niepowodzeń.

Ale ostatecznie warto, abyśmy to osiągnęli, ponieważ przestajemy to doceniać, chociaż nagłe niepowodzenia na froncie społecznym, akty dezaprobaty kogoś innego wciąż mogą nas zdemoralizować. Przestajemy pielęgnować miłość i szacunek tych, którzy cenią nas takimi, jakimi jesteśmy, których lokalizacji nie musimy koniecznie realizować: bliskimi przyjaciółmi, krewnymi, desperacko poszukującymi przyjaznej oceny przypadkowych kolegów w pracy.

To magiczne ćwiczenie pozwala ci zatrzymać się i zadać sobie pytanie: "Hej, czekaj, czy ta opinia jest dla mnie naprawdę ważna?"

Ale co, jeśli okaże się to naprawdę ważne? Osoba, która jest dla ciebie bardzo ważna, nie odwzajemnia twojego przywiązania do niego, twoich roszczeń o przyjaźń z nim? Jeśli to cię naprawdę niepokoi, to jest to absolutnie normalne. Jesteśmy ludźmi i często denerwujemy się takimi rzeczami. Z bólem weź to z całego serca z wdzięcznością, bo to cię wzmocni. Nie próbuj tego zaprzeczyć i odsuń się od ciebie. Pozwól jej być. Noś go w sobie przez chwilę, jeśli to konieczne. Ale niestety pochylił głowę, ale uroczyście i dumnie - jak sztandar, jako szlachetny znak rozróżnienia. A potem to minie. W końcu wszystko przemija. Ludzie, którzy cię skrzywdzą, na pewno będą rozczarowani, nie możesz od tego uciec. Ale niech ci ludzie będą tak mali, jak to możliwe w twoim życiu.