Szczęście

Siddhartha Gautama (Buddha) jako kliniczny przypadek depresji

W tym artykule chcę zrekonstruować życie i doświadczenie Siddhartha Gautamy, historycznego Buddy, z perspektywy rozwijającej się depresji, przezwyciężając ją i formalizując wyniki mojego własnego doświadczenia jako systematyczne nauczanie. Omówię główne aspekty nauk buddyzmu w radzeniu sobie z depresją, przewlekłym lękiem, lękiem, wątpliwościami, wątpliwościami.


Nie chcę powiedzieć, że buddyzm sprowadza się tylko do tych aspektów. Właśnie tutaj postanowiłem ograniczyć się tylko do nich, odpowiadając wyłącznie na pytanie: "W jaki sposób osobiste doświadczenia Gautam Buddy i wnioski z tego doświadczenia pomagają każdemu z nas poradzić sobie z depresją i lękiem?"

Ponieważ wiele artykułów na mojej stronie dotyczy depresji, podczas gdy inne dotyczą medytacji, myślę, że ten artykuł idealnie pasuje do tego formatu. I z tego powodu, że sam doświadczałem depresji i doświadczenia pozbywania się jej poprzez medytację, jestem podwójnie zainteresowany tym tematem.

Wielu, szczególnie na Zachodzie, uważa, że ​​buddyzm jest filozofią, a nie religią. W rzeczywistości jest to zarówno filozofia, jak i religia. W zależności od tradycji mogą występować różne proporcje obu. Chociaż filozoficzne, nieteistyczne, aspekt buddyjskiej tradycji wywodzący się z bezpośredniego doświadczenia zajmuje tam bardzo ważne miejsce. Poświęcę ten artykuł głównie temu aspektowi, pozostawiając za sobą rzeczy, które albo nie wywodzą się, albo pochodzą z doświadczenia z wielką trudnością, na przykład panteon różnych bóstw, wymiary rzeczywistości (światy głodnych duchów, asury), itp. Można też pozostawić koncepcję karmy i reinkarnacji, ponieważ one także są religijne, prawdopodobnie "nieempiryczne" (przynajmniej dla większości z nas). Ale tutaj będę o nich mówił. Ponieważ, moim zdaniem, mogą mieć bardzo praktyczną treść.

Ważne jest, aby zrozumieć, że zostawiam wiele za nawiasami tego artykułu, próbując odzwierciedlić w nim tylko oddzielny aspekt nauk Buddy. Wszystko, co tu piszę, to moja opinia i moja darmowa interpretacja.

Nie jestem buddystą ani nie należę do żadnej innej religii, ale mimo to historia i doświadczenie Buddy-Siddharthy są dla mnie bardzo inspirującymi, motywującymi i ciekawskimi rzeczami. Chciałbym tu przeprowadzić trochę badań. Zacznijmy od anamnezy, czyli biografii.

Anamneza

"Uczę się jak sułtan, który robię
O skarbach i ciele, nigdy niewielu. "

Narzędzie - Jambi

Oczywiście Budda Siakjamuni jest osobą legendarną. Jego biografia, być może biografia jakiejkolwiek ważnej postaci religijnej, jest przerośnięta hiperbolami i symbolami. I postaram się wyciągnąć z tej biografii to, co najprawdopodobniej odpowiada celom tego artykułu. Fakt, że przy minimalnej pewności siebie można nazwać faktami "prawdziwymi", a nie mitologicznymi.

Książę Sidhartha Gautama urodził się w rodzinie Kszatrijów, indyjskiej klasy wojowników i władców. Jego miejsce narodzin to terytorium współczesnego Nepalu. Według jednej z legend jego ojciec, głowa państwa Szakjew, usłyszał proroctwo, że jego syn stanie się wybitnym władcą lub wielkim świętym. Ojciec, chcąc uratować syna przed losem religijnego przywódcy, zaczął otaczać swego syna ogromnym luksusem, bogactwem i pięknem, chroniąc go przed bólem i cierpieniem, które były obecne w obfitości zarówno w starożytnych Indiach, jak iw czasach współczesnych.

Jak śpiewa Timati: "... złote dziecko, w apartamencie mieszkałem w pieluszce". Te słowa można łatwo przypisać wczesnemu życiu księcia Siddharthy.

Miał wszystko, o czym mógł marzyć młody człowiek. Jego rodzice dali mu trzy piękne pałace, Siddhartha otoczony był beztroskim i próżnym życiem, pełnym wykwintnych przyjemności. A przyszłość była również postrzegana jako bezchmurna: małżeństwo z dziewczyną z rodziny szlacheckiej (co miało miejsce, gdy książę skończył 16 lat), ogromne dziedzictwo i bogactwo, władza i chwała. Młody człowiek nie znał ani smutku, ani potrzeby. Nie brakowało wyrafinowanych potraw, pięknych dekoracji i słodkiej muzyki, którą oko mogłoby się radować i cieszyć słuchaniem. A ojciec "troskliwy" starannie chronił młodego człowieka przed studiowaniem religii i duchowości, prorokując mu chwalebny los władcy.

Ale nie tylko bogactwo i luksus towarzyszyły życiu młodego potomstwa rodziny Shakya. Gautama był także bardzo utalentowany i wykazał niespotykane dotąd umiejętności w sporcie, zawodach, treningach. Wykazał także zdumiewający talent do koncentracji medytacji, pogrążając się w medytacji, nic nie wiedząc z powodu braku duchowej edukacji.

Cztery znaki

Ale coś nie pasowało Siddhartha nawet w jego luksusowym życiu. Ciekawość, a może i chęć zrozumienia własnego niezadowolenia, skłoniła księcia do potajemnego opuszczenia zamku i choćby jednego spojrzenia, co się dzieje na zewnątrz. Tam zobaczył cztery rzeczy, które wywarły na nim niezatarte wrażenie. Pierwsze trzy to: stary, chory i gnijący trup. Te rzeczy uświadomiły młodemu człowiekowi, że starość, choroba, śmierć są rzeczywistością życia i nie da się ukryć przed nimi w luksusie i hedonizmie.

Ale to decydowało o późniejszej decyzji opuszczenia zamku i poświęcenia życia dla duchowych poszukiwań, być może wrażenia czwartego "znaku", który Siddhartha zobaczył poza murami jego domu.

Co lub kto był czwartą rzeczą? Zanim o tym porozmawiasz, możesz sobie wyobrazić trochę niezgodę, jaka zaszła w młodym kszatrii pod prysznicem. Miał majątek, rodzinę, wysoki status społeczny, dobre perspektywy ... Ale nic nie było? W duszy nie było szczęścia, satysfakcji i harmonii.

Wszystkie rzeczy, których posiadanie, zgodnie z opinią publiczną, powinny być źródłami bezprzykładnego szczęścia i wewnętrznego komfortu, nie przynosiły żadnej radości, wydawały się pozbawione sensu. Prawdopodobnie Gautama zbliżył się do linii, do której przed i po nim podchodziło wielu ludzi i zbliża się.

Efemiczne szczęście

Często piszę komentarze z kategorii: "Jestem młody, odnoszący sukcesy, przystojny, mam wspaniałą rodzinę, dobre zdrowie, ale jestem absolutnie nieszczęśliwy!"

W takich sprawach widoczne są pewne zakłopotanie, nieprzyjemne zaskoczenie i ukryte rozczarowanie. "Dlaczego są te rzeczy, które powinny przynieść szczęście, nie przynoszą tego?"
Od dzieciństwa prawie każda osoba słyszała, że ​​materialne bogactwo, prestiż i wpływ są bardzo ważnymi rzeczami. Musisz dużo wysiłku, aby je osiągnąć, ale kiedy do nich dojdziesz, będzie to: "WOW! SUPER! Wszyscy będą zazdrościć, a znajdziesz źródło niewyczerpanego szczęścia. "

Ta wiara jest napędzana z jednej strony przez kulturę, w której się rozwijamy. Reklamy, filmy, książki ukazują wizerunek osoby odnoszącej sukcesy, która osiągnęła to, czego chce i do czego wszyscy powinni dążyć (dobra prestiżowa praca, pieniądze, zaspokojenie pragnień). Z drugiej strony, ludzkie emocje i oczekiwania również odgrywają ważną rolę w kształtowaniu tego dążenia. Kiedy kupujemy nowy samochód, jesteśmy szczęśliwi. Niech to będzie tymczasowe, ale ekstrapolujemy je na całe nasze istnienie, zyskując przekonanie, że jeśli mamy możliwość ciągłego kupowania tego, czego chcemy i zaspokojenia wszystkich naszych pragnień, to zawsze będziemy szczęśliwi.

I właśnie to oczekiwanie może wywołać gorzkie rozczarowanie. Mężczyzna pracował i pracował tak ciężko, starał się być pierwszym w szkole i instytucie, by zdobyć pożądane dobra, ale przestali mu dawać szczęście!

Jak to możliwe? I tu jest nie tylko gorycz, ale także rozczarowanie spowodowane upadkiem ideałów i wiary, a najgorsze jest poczucie beznadziejności! "Jeśli nie przyniesie szczęścia, to nic nie przyniesie".

(Tutaj można zobaczyć ciekawą cechę: często agnostycy i ateiści kpi z wierzących, mówiąc, że ci ludzie żyją w złudzeniu, dążą do niewidzialnego Boga, którego istnienia nie można udowodnić ani obalić, chcą życia po śmierci, chociaż nikt nie wrócił z sal; Śmierć i mogą temu przeciwstawić osobę, która żyje "prawdziwym" życiem, dążąc do materialnych korzyści i zwiększając bogactwo zamiast myśleć o mitycznym królestwie po życiu, ale czy tacy ludzie nie żyją w iluzji? Niya z niekończącej szczęście, bogactwo zaczyna Hale można nazwać prawdziwym? Wielu ludzi na świecie są owiane wielu złudzeń, niż wielu wiernych).

Tak więc nasz Siddhartha spotkał się z taką samą beznadziejnością. Miał 29 lat, kiedy spotkał się z symptomami przygnębienia i depresji. Ale cierpienia jego młodego serca nie przerodziły się w ciągły beznadziejny smutek, ponieważ widział, że istnieje droga i zbawienie. I ujrzał tę drogę w "czwartym znaku", świętym pustelniku, który nie posiadał nawet milionowej części majątku, jaki posiadał książę, ale cały jego wygląd był rozświetlony niewyczerpaną harmonią i harmonią ze światem iz samym sobą.
Po tym, jak Gautama zobaczył tę błyszczącą twarz, postanowił opuścić zamek i wyruszyć w poszukiwaniu ...

Można podsumować ten rozdział piękną frazą: "I wyruszył na poszukiwanie siebie!" Ale to nie jest prawda. Przeciwnie, przyszły Budda opuścił swój rodowy zamek, aby nie znaleźć siebie, ale raczej stracić swoje ja lub zrozumieć, czym nie jestem.

Wyszukiwanie leków

"Módlcie się jak męczeński zmierzch do świtu.
Przez całą noc prędził jak dziwka.
Pokusiłem diabła moją piosenką.
I mam to wszystko od początku. "

Narzędzie - Jambi

Większość ludzi w naszych czasach, w obliczu depresji, nie rozumie, że nadszedł czas, aby zmienić siebie i swój styl życia. Zamiast tego chcą żyć tak jak wcześniej, ale bez depresji. I na tym pragnieniu zbudował całą branżę psychofarmakologii. Lekarze przepisują tabletki, dzięki czemu ludzie mogą wrócić do swojej niekochanej pracy, rodziny, w której dochodzi do nieporozumień, niezgody i zagłuszania wewnętrznych konfliktów z narkotykami. Współczesna psychiatria nie jest zainteresowana leczeniem ludzi, jej zadaniem jest zwrócenie przykładowego członka społeczeństwa do życia społecznego.

Psychiatrzy nie borykają się z problemem ludzkiego nieszczęścia. Głównym problemem dla nich jest negatywny efekt ekonomiczny depresji, który według oficjalnych statystyk jest bardzo znaczący. Ludzie nie idą do pracy, albo ich wydajność pracy i motywacja spada z powodu chronicznego przygnębienia.

I co by się stało, gdyby wszyscy, stojąc w obliczu depresji, zaczęli "szukać siebie" i odkryli w ten sposób, że szczęście nie polega tylko na ciągłej, wyczerpującej pracy i na zakupach w weekendy? Być może może to mieć zły wpływ na gospodarkę i PKB. Na półkach w supermarkecie pojawi się mniej produktów. "Straszna perspektywa", nieprawdaż?

Dlatego wynaleziono "pigułki na depresję".

Leki przeciwdepresyjne są środkiem smarnym dla wadliwej śruby. Nadal może trochę pracować, ale potem będzie musiał go wyrzucić.

Ale w czasach Buddy nie było lekarzy, którzy przy pomocy magicznych mikstur pomagali mu dalej cieszyć się pięknymi tancerzami w jej luksusowym zamku. Pan lub nie ma. Czy idziesz do lasu, aby poszukać przyczyny twojego cierpienia, niszcząc je od siebie krwią i potem, poszcząc i dyscypliną, medytacją i medytacją. Albo żyjesz w smutku i przygnębieniu, śpisz w pokoju lub kończysz z samym sobą.

Siddhartha wybrał pierwszą ścieżkę.

W tym czasie w Indiach było wielu wędrownych nauczycieli, guru, joginów. Podróżowali przez gorące pustynie, nieprzekraczalne dżungle, zimne i niegościnne góry subkontynentu indyjskiego, zbierając uczniów i naśladowców. Tsarevich Gautama dołączył do kilku takich grup w różnym czasie, chcąc znaleźć sposób, aby rozpuścić swoje cierpienie w swoim potem i krwi, poszcząc i dyscyplinę, medytację i medytację.

Pod przywództwem ascetów przyszły Budda osiągnął niespotykane dotąd wyżyny koncentracji medytacji dzięki swoim wyjątkowym zdolnościom. Był zajęty zabijaniem swojego ciała, podążał za ostrymi pozycjami, wyczerpał swoje ciało tak bardzo, że omal nie utonął od słabości, gdy mył się w rzece.

Uświadomił sobie jednak, że wszystkie te okrutne metody nie zbliżają go do prawdy i nie rozumieją przyczyn cierpienia, ale jedynie wysysają z niego energię i zdrowie.

Pozbycie się depresji

Potem usiadł pod rozłożystymi gałęziami figowca i przysięgając sobie, że nie ruszy się ze swego miejsca, dopóki nie osiągnie oświecenia, pogrąży się w medytacji.
Zgodnie z legendami medytował przez 49 dni, aż się obudził, zdając sobie sprawę z przyczyny cierpienia i sposobu przezwyciężenia ich, dostrzegając jego przeszłe życie, prawo karmy i reinkarnację.

Oznaczało to również osobiste wyleczenie, całkowitą ulgę w cierpieniu i osiągnięcie trwałego szczęścia i wewnętrznej harmonii, niezależnie od zewnętrznych okoliczności.
Innymi słowy, Siddhartha otrzymał nie tylko mądrość, "wgląd" w naturę rzeczy, ale także znalazł szczęście, którego tak pragnął. Jednak mądrość i wiedza są nierozerwalnie związane ze szczęściem i pod pewnymi względami są z nim jednością. Natomiast cierpienie jest konsekwencją najgłębszego złudzenia.

Pod rozłożystymi gałęziami figowca 35-letni Siddhartha Gautama stał się Buddą, co oznacza "przebudzony".

Pierwszy psychoterapeuta

Po zdobyciu zrozumienia i mądrości Budda wątpił, czy dzielić się nimi z innymi. Ludzie są spowici pasjami, złudzeniami, zajmują się tylko sławą, seksem i pieniędzmi. Jak mogą urzeczywistnić tak głęboką i czasami sprzeczną prawdę z intuicyjnymi pomysłami?

Siddhartha rozumował, ale potem zmienił zdanie, decydując, że niektórzy ludzie pójdą za nim i ocalą go od cierpień tego życia. I stał się, według jednego z moich czytelników, pierwszym psychoterapeutą. Osoba, która pomogła ludziom pozbyć się trwałej depresji, wątpliwości i niepewności, niepokoju i lęków.

Budda podróżował po Indiach i przyciągał do niego uczniów przyciągniętych przez nauczanie, któremu brakuje nierówności klasowych, nie ogłasza autorytetu braminów i ich monopolu na wiedzę duchową i daje jasne instrukcje znajdowania szczęścia i harmonii. Każdy, według Buddy, mógł osiągnąć swój stan, zbliżając się do doskonałości i prawdy.

W swoim podejściu do ludzi oświecony Siddhartha wyróżniał się niespotykaną elastycznością psychologiczną. Nie był związany z aspektami własnego nauczania i religijnego dogmatu, ale mówił ludziom, co powinni usłyszeć, aby stać się szczęśliwszymi i wolnymi od cierpienia. Dlatego jego słowa, wypowiedziane do różnych ludzi, mogą zaprzeczać sobie nawzajem. W nauczaniu nie ma prawdy, to tylko palec wskazujący na Księżyc, ale sam Księżyc jest wysoko na niebie, a nie w ustach człowieka, nawet jeśli jest oświecony!

Nie ma też miejsca na bunt, bluźnierstwo i bluźnierstwo. Wypaczenie prawd, które głosił Budda, nie będzie już świętokradztwem, niż wyrażenie: "alkoholizm prowadzi do szczęścia". Jeśli ktoś zastosuje się do tej instrukcji, będzie po prostu uzależniony i będzie cierpiał, ale nie ma tutaj bluźnierstwa. Ponadto nauki Buddy miały charakter wskazówek dotyczących przezwyciężania cierpienia, a jeśli ktoś nie chciał ich przestrzegać, było to jego święte prawo.

Budda nauczał swoich nauk przez 45 lat, aż do śmierci w spokoju w wieku 80 lat, otoczony przez swoich uczniów.

Następnie z jego kazań wyrosła jedna z religii świata, która jest najczęstsza w krajach azjatyckich. Na terenie Rosji buddyzm jest religią regionów Tuwy i Buriacji. W swoich rodzinnych Indiach, gdzie Budda urodził się i nauczał, buddyzm nie stał się popularną religią, będąc gorszym nie tylko dla hinduizmu, ale także dla islamu, chrześcijaństwa, sikhizmu. Buddyści stanowią jedynie 0,8% ogółu ludności tego kraju. Chociaż Himalaje mają piękne zakątki, w których religia wciąż żyje. Będąc w jednym z nich, piszę ten artykuł.

Odkrycia Buddy

Co Buddha odkrył podczas medytacji? Jaka jest przyczyna cierpienia i jak się go pozbyć? Jeśli to odkrycie było tak ważne i rewolucyjne, to dlaczego wielu nadal cierpi?

Odpowiedź na ostatnie pytanie nie jest trudna. Zacznę od pierwszej części, od samego "odkrycia". Alan Wallace, w swojej książce Minding Closely, pisze, że w czasach historycznego Buddy wielu joginów yogicznych i nauczycieli podróżowało po Indiach. Wielu z nich miało swoich zwolenników i ich nauki. Mogli również mieć fenomenalne zdolności koncentracji medytacji: wprowadzić się w głęboką medytację i pozostać w niej przez długi czas bez jedzenia i picia. Fakt, że Budda medytował przez 49 dni, nie był wielkim osiągnięciem według ówczesnych standardów.

Różnił się od innych nauczycieli tym, że argumentował, że siedzenie w pozycji lotosu pod drzewem, utrzymywanie stałej koncentracji przez wiele dni i nocy, nie było nawet wielką sprawą! Jest to tylko niezbędny krok w kierunku czegoś większego. Przy pomocy bezruchowej medytacji rozwijamy ważną umiejętność oddzielnej koncentracji, aby przeniknąć istotę rzeczy, poznać cierpienie i pokonać je!

Jeśli przejdziemy do tego bez odpowiednich umiejętności, nasze próby będą jak próby ślepego chirurga z uściskami dłoni, aby wykonać trudną operację!

Я пока здесь остановлюсь, но это важный вывод, который можно применить к избавлению от депрессии или тревожности. Для того, чтобы избавиться от этого, недостаточно просто сидеть и медитировать! Необходимо применять навыки концентрации и осознанности для того, чтобы увидеть, что стоит за этими недугами и убрать их причину!

Так почему люди все еще страдают?

Будда сделал серьезное открытие о причине страданий. Да, он не использовал точные приборы измерения, он просто наблюдал работу собственного сознания и делал выводы. Но все же лично я считаю продукт его средоточения открытием, не меньшим по масштабам, чем открытие атома или гравитации. И к выводам этого открытия только недавно стала приходить новейшая наука о сознании человека. Так почему же все пользуются тем, что открыли Коперник и Ньютон на практике? Даже без теории относительности Эйнштейна не обходится построение системы спутниковой навигации. А открытия Будды до сих пор не стали общеизвестными, общепринятыми.

Ответить на этот вопрос не сложно.

Кто из читающих эту статью слышит историю Гаутамы впервые? Я думаю, большинство. У части людей, если и есть какие-то представления об учении Будды, то они относятся к каким-нибудь стереотипам из разряда: "буддизм учит отказываться от всего и уходить в горы и медитировать", "буддисты уничтожают свою чувства", "буддисты медитируют на пустоту, погружая себя в ничто, их идеал - это смерть".

Другая причина, по которой так происходит, состоит в том, что действительно опыт Будды, выраженный в учении (мы должны понимать, что буддизм - это меньше свод догм, а больше выражение опыта конкретного человека - "религия чистого опыта" по классификации религиоведа Е. А. Торчинова) является контр интуитивным и в чем-то парадоксальным. Вместо того, чтобы искать новые способы услады своих чувств и находить иные пути бегства от неудовольствия, Сиддхартха встретился со своим страданием, стал изучать, познавать его!

Согласитесь, это меньшее, что хочется делать человеку, который страдает, в частности, находится в депрессии. Он хочет, чтобы боль прошла как можно скорее, вместо того, чтобы наблюдать и изучать как ее саму, так и то, из чего она образуется. И в этом, как бы это не звучало парадоксально, и лежит одна из причин человеческого страдания.

И третья, самая главная причина непопулярности методов Будды лежит в том, что они подразумевают регулярную и упорную практику. Недостаточно просто принять на веру какие-то догмы, поверить в некую божественную концепцию, полностью опираясь на священные тексты. Для обретения хотя бы части состояния Будды требуется практика, практика и еще раз практика, подкрепленная самостоятельными исследованиями собственного ума, ценный продукт которых можно получить только из самостоятельного опыта, а не из чтения священных текстов.

Учение о преодолении страдания

Рассматривать учение Будды как систему преодоления страдания вообще и депрессии в частности не будет таким уж большим преувеличением. Будда говорил: "Я учил одной и только одной вещи, это страданию и преодолению страдания".


Во время своей 49-дневной медитации Будда проник своим умом в сущность страдания и осознал, как можно его преодолеть. Многие люди, особенно люди с Запада, услышав эту историю, могут подумать, что Сиддхартха, впав под деревом в глубокий транс, испытал на себе силу какого-то божественного откровения, постиг какую-то высшую, запредельную истину, полностью трансцендентную этому бренному существованию.

Но это не совсем так. Благодаря тому, что Гаутама обладал исключительными навыками концентрации уже с детства, имея явный талант к медитации, вдобавок он существенно усилил эти навыки, когда учился у йогов и святых, он мог вводить себя в состояние такого чистого, ясного, свободного от эмоций и пристрастий восприятия, что при помощи него, имел способность постигать истинную природу вещей. Нет, никто вроде не говорит, что он мысленно заглядывал в другие галактики или видел строение атома. Объектом его сосредоточения был его собственный ум, его собственная внутренняя реальность и его собственное страдание.

И это опять же может вызывать недоумение и непонимание у западного человека. Мы привыкли, что предметом научных исследований в основном является мир вокруг нас: атомы, электроны, электромагнитное взаимодействие, планеты, гравитация, что составляет так называемую "объективную реальность".

А, то, что происходит внутри нашего сознания, для науки не является таким же "реальным". Мысли, эмоции, страхи, сомнения - все это продукты "субъективной реальности" или просто результат взаимодействия физических сил, которые стоят за ними. Я говорю, например, об электрических импульсах внутри нейронной сети, которые, согласно современной науке, являются физическим субстратом наших мыслей, более достойным исследованиям, чем сами мысли.

Исследуя сознание человека, наука очень часто изучает его как бы "извне", измеряя увеличение или уменьшение активности в тех или иных областях человеческого мозга, выброс гормонов и нейромедиаторов. Результатом такого подхода в психиатрии стало применение антидепрессантов, действие которых нацелено на изменение биохимии мозга, а не на работу с конкретными феноменами сознания (переживания, мысли, эмоции, обиды, комплексы).

Эффективность такого подхода я считаю не очень высокой, особенно, когда антидепрессанты используются как единственный вид "лечения" без применения терапии. Я могу сказать, что современная наука знает очень мало о сознании человека и о том, как сделать это сознание счастливым сознанием. Подтверждением тому, опять же, может быть количество прописываемых людям антидепрессантов. Мы не знаем, что делать с человеческим душевным страданием, так давайте его пока заглушим, подавим и замаскируем, как мы зачищаем скопившуюся в квартире грязь под диван.

Отражение всех этих тенденций мы можем увидеть в культуре, которая нас окружает. Чему нас только не учат в школе и в институте, какие науки мы только ни изучаем! Но нас не учат самому главному: как избавиться от того, из-за чего мы страдаем, гнева, сомнений и зависти? Как очистить свой ум от пристрастий и мгновенных эмоций, чтобы увидеть реальность, такой, какая она есть? Как обрести спокойствие, концентрацию и ясность, чтобы разобраться в своих внутренних проблемах, как это сделал Сиддхартха и стать счастливым человеком?

Западная наука давно стала исследовать внешний мир. Физика образовалась много лет назад, тогда как наука о человеке, психология появилась сравнительно недавно.

Почему так важно исследовать собственный ум?

Это нужно делать не только для того, чтобы преодолеть собственное страдание. Но и потому, что наш ум - это все, что у нас есть. Это единственный посредник, медиум между нами и внешней реальностью. Мы не можем воспринимать ее как-то по-другому, кроме как через наш ум. И западные исследователи посвящали себя в основном исследованию воспринимаемого, а не того, что воспринимает и обуславливает само восприятие. Изучив особенности собственного ума, мы также лучше поймем окружающую действительность, потому что она содержит отпечаток нашего собственного сознания, как неотделимого от процесса познания органа восприятия.

Для Будды феномены его ума, его внутренняя реальность, его страдание были такими же реальными как дерево, под которым он сидел. Вместо того, чтобы изучать свой ум извне, он заглянул внутрь при помощи своего рафинированного, очищенного в медитативном средоточении, восприятия. Это не было каким-то откровением свыше или шаманистским опьянением транса. Напротив, его видение проблемы было предельно ясным, а рассудок предельно трезвым. Эта та степень трезвости, которая достигается только упорными и долгими практиками. Он увидел, что за проблема существовала внутри него, почему она появляется, можно ли ее решить и как это сделать.

И этот опыт не был каким-то абстрактным и глубоко трансцендентным существующей реальности. Его может обрести каждый. Любой человек может достичь состояния Будды и проверить, прав был Сиддхартха в своих выводах или нет. В своих проповедях бывший принц настаивал на том, чтобы люди не принимали его слова за истину в слепой вере. Чтобы они проявляли здоровое сомнение в его словах и стремились самостоятельно проверить их истинность на практике. Если они ложны, то открытия Будды просто не раскроются перед людьми в пространстве их собственного опыта и не приведут к избавлению от страдания. А если они истинны, то они сработают и помогут решить поставленную проблему, проблему человеческого страдания.

Будда не отрицал необходимость веры. Любые попытки исследовать реальность как вокруг нас, так и внутри требуют определенную долю личной убежденности в результате, а именно веры. Изобретению микроскопа предшествовала вера в то, что на микро уровне реальность может выглядеть по-другому, чем это нам показывает наш глаз, который видит предметы цельными и твердыми без пустот внутри.

Будда заглянул в пространство своего ума и рассказал людям, что он там обнаружил. Но он предложил каждому вооружиться собственным микроскопом и посмотреть, что там происходит, сохраняя при этом минимальную часть веры для того, чтобы поддерживать свой исследовательский интерес и не сбиться с пути. Опираясь на чужой, готовый опыт, но не следуя ему слепо, получить опыт свой! То, что истинно, то есть. То что ложно, того нет! Вот и вся наука!

Что же за открытия совершил Будда? Как они могут помочь нам избавиться от депрессии? Об этом читайте в следующей части статьи.

Читать продолжение

Obejrzyj wideo: Gautam Buddha Full Movie (Może 2024).