"... jego wątpliwości nie ustały, już wiedział z doświadczenia, że wiara i wątpliwości są nierozłączne, że warunkują się nawzajem jak wdychanie i wydychanie ..."
"Hermann Hesse - Bead Game
Bardzo często dostaję pytania od czytelników tego rodzaju: "Chcę założyć własną firmę / stworzyć mój blog / pozbyć się depresji i ataków paniki, ale jestem przerażony i zaniepokojony, wątpię, czy będę w stanie to zrobić. Jak mogę przestać wątpić, aby zacząć działać? "
Krótka odpowiedź na to pytanie (bardzo często) będzie następująca:
"NIE!"
Tak, dobrze to przeczytałeś! Wątpliwości w bardzo dużej liczbie przypadków nie mogą być usunięte. Najprawdopodobniej nie jest to odpowiedź, którą chcesz usłyszeć.
I najprawdopodobniej chciałeś, żebym zagłębił się w magiczną piłkę, zobaczy twoją przyszłość i rozwiać wszystkie twoje wątpliwości, zapewniając cię, że wszystkie twoje pragnienia są w 100% spełnione!
Tak, tego właśnie chcesz.
Ale to nie jest to, czego potrzebujesz!
Magiczne wskazówki, których nie daję. Dla nich nie dla mnie. Nie jestem prorokiem przyszłości.
Ogólnie rzecz biorąc, pragnienie całkowitego pozbycia się wątpliwości, choć może paradoksalnie, bardzo często leży u podstaw największych niepowodzeń w życiu.
Większość ludzi nie osiąga sukcesu w życiu z jednego prostego powodu:
Poczekaj i poczekaj, kiedy miną wątpliwości i bez względu na to, co wybierzesz. Dlaczego? Ponieważ oczekiwanie na to się wydarzy, jest to to samo, co nadzieja, że po fali nie nastąpi fala lub woda nie zamieni się w lód w zamrażarce.
Wątpliwości są tak samo częścią ludzkiej natury, jak zmiany w stanie agregacji cieczy, w zależności od temperatury, są częścią natury środowiska.
Dlaczego więc nie spróbować pozbyć się wątpliwości?
Wątpliwość - to normalne!
Pokaż mi człowieka, który nigdy nie wątpi. Komu wydaje się, że wyraźnie widzi przyszłość i wie z góry, jaki będzie jej los. Dla których wszystko w życiu jest ostatecznie zdefiniowane i narysowane. Dla których bieg rzeczywistości jest całkowicie przewidywalny, pozbawiony niespodziewanych zwrotów.
"Nieszczęśliwy! Albo psychopata!" - powiesz i będziesz miał rację.
Nikt nie może zobaczyć przyszłości!
Jesteśmy ludźmi i zmuszeni do życia w stanie niepewności i niepewności. I w tym leży nie tylko nasze cierpienie, ale także nasze szczęście! W końcu życie z nieubłaganą nieprzewidywalnością przynosi nam nie tylko nieszczęścia, ale i nagłe radości.
Narodziny dziecka. Nagłe lekarstwo na długą chorobę. Nowa znajomość. Losowe, ale brzemienne w skutki spotkanie. Szczęśliwe zwycięstwo.
A kto z was nie lubi niespodzianek?
I wątpliwości - jest to odbicie w ludzkiej świadomości obiektywnych właściwości otaczającego świata, czyli jego niepewności.
Oczywiście możesz stworzyć obraz świata, w którym wszystko jest zdefiniowane i znane. Świat, w którym możesz być stuprocentowo pewny. Możesz również wypełnić ten wyimaginowany świat różowymi słoniami i wypełnić wata cukrowa, która wisi na gałęziach. W lecie. A w zimie zamiast śniegu.
Dlaczego nie?
Ale w tym przypadku będziesz musiał przygotować się na to, że ten nierealny, przytulny mały świat wpadnie w strzępy o nieprzewidywalnej i zmiennej rzeczywistości.
Zamiast różowych waty cukrowej znaleziono biały śnieg. W najlepszym razie. W najgorszym przypadku - mokry, lepki i brudny kupon, który leży w Moskwie zamiast śniegu.
Ale przecież śnieg w Moskwie jest właśnie taki! Mokry i brudny. Podoba się lub nie.
A świat jest po prostu zmienny i niepewny. Podoba się lub nie.
Okazuje się, że wątpienie jest nie tylko normalne, ale i uczciwe. Nie wiem, jak wydarzenia będą się rozwijać w przyszłości. I jestem tego bezpośrednio świadomy. Jestem z sobą szczera - dlatego w to wątpię.
Tak, moje oczekiwania mogą nie być uzasadnione. Mogę czekać na niepowodzenie i być może kompletną porażkę.
Ale mogę też poczekać na sukces. I szczęście, dobre samopoczucie, wielkie pieniądze, chwała i wszystko, czego pragnie ludzkie serce!
Jest tylko jeden sposób sprawdzenia, jak wszystko idzie.
To przestać podążać za wątpliwościami i zacząć, do cholery, działać! Kontynuuj wątpienie i tylko z tym aktem!
To jest podstęp. Dzięki temu najbardziej popularni ludzie, których znasz, odnoszą tak wielkie sukcesy.
(W tym artykule będę używał terminu "sukces". Sukces oznacza nie tylko sukces finansowy (choć jest nim także), ale także realizację celów życiowych: pozbywanie się choroby, nawiązywanie bliskich związków, osiąganie oświecenia itd. Powiedzmy, że Budda i Mahatma Gandhi odnosili sukcesy z tego punktu widzenia)
Wątpliwości nie kolidują z działaniem.
Proponuję wam teraz wykonać moje ulubione ćwiczenie mentalne z terapii akceptacji i odpowiedzialności, co bardzo dobrze ilustruje związek myśli z działaniami, a raczej brak tak oczywistego związku między jednym a drugim, co zwykle przypisuje się tym rzeczom.
Najpierw przeczytaj instrukcje, a następnie zrób to sam.
Zamknij oczy.
I zacznij myśleć sobie: "Nie mogę podnieść ręki! Nie mogę podnieść ręki! Nie mogę podnieść ręki"
Powtórz to zdanie w swoim umyśle przez kilka sekund w kółko.
A teraz. Podnieś rękę! Kontynuując myślenie: "Nie mogę podnieść ręki!"
To niesamowite, prawda?
W końcu nie było trudności z podniesieniem kończyny do nieba lub sufitu =)
Jaki wniosek można tutaj zawrzeć?
I tak, że przywiązujemy wielką wagę do naszych myśli. Wydaje nam się, że aby coś zrobić i uświadomić sobie, pewne konkretne myśli powinny wypełnić naszą głowę. I żadnych innych!
W przeciwnym razie nic nie zadziała.
To śmieci!
Myśl to tylko informacja, którą generuje nasz umysł. Zestaw słów. Tekst jest przenoszony w świadomości. Uruchomienie linii w głowie.
Można go napisać w autobusie: "To zależy od stacji metra Teatralnaja", a sam autobus jedzie prosto do Bibirevo!
Również twój umysł może ci powiedzieć: "Nie możesz tego zrobić! Jesteś przegrany! Nie odniesiesz sukcesu!"
I możesz zrównać się z tą linią biegową w twojej głowie uparcie wskakując do Złotego Eldorado.
Lub w twoim Złotym Bibirevo, które również nie jest złe, w zależności od twoich celów.
Jeśli mówimy o sobie, ciągle wątpię w siebie i ogólnie w wszystko. Wydaje mi się, że tylko uparci fanatycy nie wątpią.
Kiedy zacząłem tworzyć moją stronę, pomyślałem: "A co jeśli to się nie uda?", "Ale co jeśli nikt nie przeczyta strony?"
Kiedy zarabiałem na tym, mój umysł powiedział mi: "co, jeśli to nie zadziała? Nagle nie będziesz w stanie zapewnić i nakarmić swojej rodziny wykonując swoją ulubioną pracę?"
Kiedy wypuściłem swój pierwszy kurs "Bez paniki", mój umysł rzucił nowe jedzenie na wątpliwości: "Co jeśli nie poradzisz sobie z takim zadaniem? Nagle kurs nikogo nie zainteresuje?"
W końcu żadna z tych wątpliwości, ku mojemu szczęściu, nie spełniła się! Działałem pomimo wątpliwości. Wątpił i nadal to robił.
Nie, oczywiście, nie chcę powiedzieć, że zawsze ignoruję te wiadomości, wysyłając je do wewnętrznego folderu spamu.
Czasami słucham wątpliwości. Jeśli mój umysł mówi do mnie: "lepiej nie wchodzić do tej taksówki, kierowca wyraźnie niesie opary, czy nagle masz wypadek?", Wolałbym go słuchać.
Wszystko zależy od sytuacji. Często wątpliwości pomagają mi podejmować właściwe decyzje.
I w sytuacji, w której mój umysł mówi do mnie: "co, jeśli nie odniesiesz sukcesu?", Staje się dla mnie bardziej prawdopodobnym sygnałem, aby powstrzymać moją arogancję, aby przyjrzeć się bliżej, niż po prostu skapitulować:
"Musimy to jeszcze raz sprawdzić, to i tam, zanim będziemy kontynuować!"
Czasami mogę zaangażować się w dialog z moim umysłem, zacząć zadawać mu "pytania sokratyczne": "Ale jaki jest dowód, że zawiodę?" Dlaczego o tym zdecydowałeś? "
To też czasami działa. W niektórych przypadkach wątpliwości można naprawdę rozwiązać za pomocą tak beznamiętnej analizy. Wyślij im życiodajny oddech zdrowego rozsądku i "spadają" jak suchy liść z gałęzi.
Ale to niestety nie zawsze działa. Dlaczego?
Ponieważ bardzo często nasz tak zwany "zdrowy rozsądek" podlega chwilowemu niepokojowi.
A próby przekonania się w tych momentach, że "wszystko się potoczy" są często skazane na niepowodzenie!
Amerykański psychoterapeuta David Carbonell opisuje takie dziwne zjawisko, charakterystyczne dla osób z zaburzeniami lękowymi i atakami paniki. Ale myślę, że można to przypisać w taki czy inny sposób wszystkim ludziom.
Ludzie ze zwiększonym lękiem mają tendencję do wyolbrzymiania niebezpieczeństwa:
"Samolot, na którym lecę, rozbije się!"
"A co jeśli dojdę do wypadku!"
"A co, jeśli dach zawodzi i spada na mnie?"
A teraz, wyobraźcie sobie, jesteście rozdarci przez te wszystkie lęki. Ubiegasz się o wsparcie swoich przyjaciół.
Mówią: "nie martw się, wszystko będzie dobrze!". Chociaż wiadomo, że "nie martw się" - jest to najbardziej bezsensowna rada na świecie!
Myślisz: "Skąd wiedzą, że wszystko będzie dobrze? Pójdę do psychoterapeuty, na pewno mi pomoże!"
A psychoterapeuta mówi: "To są irracjonalne postawy, przesadzasz z niebezpieczeństwem i jesteś katastrofalny, a szansa na zderzenie się z samolotem to jedna na dziesięć milionów!"
Ale nie podoba ci się to. Chcesz mieć 100% pewności, że nic Ci się nie stanie! Że twoje alarmy nigdy nie są dokładnie zrealizowane.
I tu właśnie uderza pułapka.
Bo teoretycznie wszystko może się zdarzyć! Twój samolot mógłby teoretycznie spaść. W tym samym czasie spadnij na dach i pokryj go gruzem. A jeśli dach należał do dużego garażu lub salonu samochodowego, to w tym samym czasie miałeś wypadek samochodowy!
Jest szansa na wszystko. Śmierć siebie, śmierć krewnych, straszna choroba, katastrofa.
Ale dobrą wiadomością jest to, że to prawdopodobieństwo nie jest tak wielkie (chociaż prawdopodobieństwo śmierci przez setki lat wynosi 100%). Właśnie chwilowy lęk podnosi to prawdopodobieństwo do rangi prawie stuprocentowej katastrofy!
Oczywiście nie oznacza to, że codziennie żyję z ponurą myślą: "Mogę umrzeć w każdej chwili!"
(Chociaż czasem myśli o śmierci wciąż pobudzają mnie do spędzania mniej czasu na wszelkiego rodzaju nonsensach, w tym bezsensownych uczuciach dotyczących śmierci: "po co marnować to skończone życie na niepokój? Musisz żyć!")
Na prostym, codziennym poziomie, oczywiście, wierzę, że wszystko będzie dobrze ze mną. Jak wierzy każda osoba. Kupuję bilety lotnicze do Moskwy, ponieważ mam wkrótce egzamin. Przygotowuję go mocno, ale nie myślę: "A co, jeśli mój samolot nie poleci?"
Ale w chwilach niepokoju nasz umysł nie jest usatysfakcjonowany tą ziemską wiarą. Chce uzyskać 100% teoretycznego prawdopodobieństwa sukcesu:
"Nic mi się nie stanie, nie umrę, nigdy w życiu."
A kiedy istnieje teoretyczne prawdopodobieństwo czegokolwiek ...
A jeśli nasz umysł podczas lęku zawsze koncentruje się na negatywnej stronie życia, na katastrofie ...
Oznacza to, że próby takich momentów, aby przekonać się, że "wszystko będzie dobrze" często okazują się nie do utrzymania.
I, jak napisałem, można to przypisać nie tylko zaburzeniom lękowym.
Wiele osób nigdy nie odważy się niczego rozpocząć z powodu swoich wątpliwości. Są gotowi do działania tylko wtedy, gdy mają absolutne zaufanie do sukcesu. I bez wątpienia!
Ale nikt i nic nie może zapewnić tego zaufania z obiektywnych powodów.
Dlatego większość ludzi nadal pracuje nad niekochaną pracą. Vlachit nie obiecuje związku ("co by było, gdyby nowy nie zadziałał?"), Cierpi z powodu depresji i lęku ("co by było, gdyby mi to nie pomogło?").
I nie dlatego, że wątpią!
Ale ponieważ ich wątpliwości są dla nich ostateczną rzeczywistością i przeszkodą, której nie mogą przekroczyć!
W końcu ludzie sukcesu również wątpią! Nie są czarownikami, nie prorokami. Nie mogą znać przyszłości. Ale ich różnica w stosunku do większości polega na tym, że są w stanie zaakceptować niepewność, dać miejsce wewnątrz dla poczucia niepewności, a jednocześnie działać, podejmować ważone ryzyko.
Nie jest tożsama z lekkomyślnością, lekkomyślnością, upartym, ślepym ruchem dzięki wiatrowym wiatrom.
Tak, coś można obliczyć, oszacować, przewidzieć z góry. I potrzebujesz! Ale bez względu na to, jak ostrożny i przemyślany jest plan, nadal będzie miejsce na niepewność i, w związku z tym, wątpliwości.
Tak, wątpliwości mogą ochronić nas przed niebezpieczeństwem impulsywnych decyzji. Ale mogą również wywoływać inercję, zatrzymać rozwój, jeśli będziemy ich przestrzegać.
Bardzo często zadaniem wątpliwości jest po prostu uwolnienie nas od potrzeby jakiegokolwiek ruchu, tak abyśmy zwisali w strefie komfortu tak długo, jak to możliwe.
To znowu jest naturalne. Człowiek z natury jest bezwładnym i leniwym stworzeniem, które boi się zmian. Która jest gotowa znosić niewygodę, po prostu nie wchodzić w nieznane. Złudzenie "stabilności", "pewności" jest o wiele ważniejsze niż wiele innych rzeczy, nawet związanych z nowymi możliwościami i atrakcyjnymi perspektywami.
(Mówię o iluzji, ponieważ w rzeczywistości nie ma pewności)
Jego marzenia są niezrealizowane, plany są niespełnione, pragnienia są pochowane.
Strefa komfortu ostatecznie zamienia się w strefę dyskomfortu!
Nie ma nic złego w potrzebie pozostania w strefie komfortu (dis). Jest to po prostu życiowy wybór większości ludzi.
Po prostu ten wybór ma zarówno zalety, jak i wady. I każdy decyduje, co jest dla niego ważniejsze niż gotów poświęcić i za co.
Aby zrozumieć, co jest dla ciebie ważniejsze, zadaj sobie pytanie, co się stanie, jeśli podążę za tymi wątpliwościami, podporządkuję się im? Jak może wtedy stać się moje życie?
"Co się stanie, jeśli nadal będę pracował nad tą okropną pracą, bo boję się zacząć coś od siebie?"
"Co się stanie, jeśli nie zacznę walczyć z depresją, skoro wątpię, że coś może mi pomóc?"
"Co się stanie, jeśli będę się tak trzymał starych związków?"
Niewątpliwie można wyróżnić zalety przebywania w "strefie komfortu" i nie pozostawiać go w dowolnym miejscu.
Zalety obejmują, na przykład, iluzję pewności opisaną powyżej. Poczucie stabilności To tak, jakbyś nie ryzykował niczego (tylko twoje przyszłe szczęście - co za drobiazg! Zawsze możesz to zignorować, prawda?). Nie będziecie musieli podejmować trudnych, odpowiedzialnych decyzji, ale po prostu kontynuować przepływ.
Dla osób z depresją, lękiem i innymi dolegliwościami psychologicznymi, tak zwane "drugorzędne" korzyści mogą być przedstawiane jako zalety: zwrócenie uwagi na własną osobę, litość od innych ludzi, rozkoszowanie się uczuciem nieszczęśliwej roli słodkiej trucizny.
Tak, cierpienie psychiczne ma swoje zalety.
Ale są pułapki i nie wystarczą. Będziemy musieli być przygotowani na to, że nie będzie długofalowego rezultatu. Jeśli zdecydujesz się pozostać w strefie komfortu i uwolnić wszystkie wysiłki, całą walkę, to nie będziesz musiał czekać na sukces!
Twoje życie będzie płynąć na uboczu, prawie bez szans na szczęśliwe zwroty. Depresja i lęk raczej nie znikną, jeśli nie zostaną wyleczone. Świetna praca sama cię nie znajdzie. I same szczęśliwe relacje nie zostaną ustanowione bez twojego udziału.
Aby poradzić sobie z żalami, które na ciebie piętrzą się z powodu zmarnowanego życia, będziesz musiał wymyślić genialny system samo-usprawiedliwienia. Oczywiście w tym przypadku wygodniej i wygodniej będzie obwiniać otaczającą rzeczywistość (wobec rodziców, krewnych, państwa, lekarzy, Nikołaja Perowa), zamiast brać odpowiedzialność za siebie.
Czy jesteś gotowy podjąć to ryzyko?
Ale każda decyzja to ryzyko. Nawet decyzja o "pozostaniu w strefie komfortu", choć na pierwszy rzut oka wydaje się, że nie ma ryzyka.
Kiedy podjąłem decyzję o odejściu z pracy i podjęciu pracy, z pewnością podjąłem ryzyko. Ale gdybym zdecydował się pozostać na bardziej "stabilnej" pracy - to też byłoby ryzyko. Musiałbym wtedy zaryzykować wszystko, co mam teraz: niezależność finansową, przyzwoite zarobki, swobodę przemieszczania się, pracę i odpoczynek, osobistą satysfakcję, szczęście innych ludzi (wielu ludzi nie pozbyłoby się ataków paniki i nie zacząłby medytować, poprawa mojego życia - jeśli zdecyduję się kontynuować pracę w IT).
Prawda jest taka, że zawsze ryzykujemy coś. Nawet wtedy, gdy podejmujemy decyzję o niepodejmowaniu decyzji!
Ryzykujemy, gdy zdecydujemy się nie medytować. NIE zapisuj się do sekcji sportowej. Nie bierz udziału w kursie psychoterapii. NIE szukaj nowej pracy. NIE szukaj nowych warunków życia i pracy. Nie ucz się nowych rzeczy. NIE rozwijaj się.
Pytanie tylko, co konkretnie ryzykujemy!
A co się stanie, jeśli zdecydujemy się opuścić strefę komfortu? Jeśli zdecydujemy się przezwyciężyć wątpliwości, które utrzymują nas w tej strefie?
Zawodowcy będą tacy.
Zawsze więc myślimy: "co jeśli to się nie uda ...", "a co jeśli to się nie uda ..." Tak działa nasz mózg. Często wyobraża sobie najgorsze, jest najgorszy scenariusz.
Ale odwróćmy uwagę od tego schematu myślenia ukształtowanego przez miliony lat ewolucji i pomyśl o tym:
"Co, jeśli to się uda!"
"Co jeśli zacznę pracować nad sobą, na zawsze pozbędę się depresji i lęku?"
"A co, jeśli stworzę biznes moich marzeń, zarobię tyle pieniędzy, że moje dzieci już nie będą musiały pracować?"
"Co się stanie, jeśli zacznę medytować, a moje życie zmieni się radykalnie, więc jak mógłbym tego nie wyobrażać?"
"А вдруг я найду мужчину/женщину своей мечты и мои отношения сложатся самым счастливым образом?"
"Что если сработает?" "А вдруг получится?"
Почему бы не спросить себя? И если вы понимаете, что долгосрочный результат для вас важнее, тогда вперед! Действуйте!
А как же подводные камни? Конечно, они есть, куда же без них? Если вы выбираете менять свою жизнь, двигаться вперед навстречу своей мечте, то на этом пути вас будут ждать сомнения о своем успехе, страх неудач, сами неудачи как таковые.
Будут моменты, когда вам будет казаться, что вы безнадежный, что у вас ничего не получается. Будут времена неудач и падений. Будут периоды тревоги и сомнений.
Без этого никак. Любой путь к успеху выстлан этими терниями. Мы почти никогда не можем их выдрать с корнем. Потому что они являются частью человеческой природы. Потерять сомнения и тревогу значило бы потерять вменяемость.
Тревожиться по поводу результата своего труда - это нормально (если это, конечно, не хроническая тревога). Это говорит о том, что нам не все равно! Это сообщает нам о том, ЧТО для нас важно! Это напоминает нам о том, что мы живые, чувствующие люди.
Раз это неизбежно, то нам остается лишь принять сомнения, тревогу, страх с любовью, как естественные проявления нашей сущности.
Дать место внутри себя для них!
Расчистить пространство внутри себя для них!
(В этом вам помогут техники принятия, в том числе медитация)
Не пытаться их выкинуть. Не пытаться выдрать часть самих себя.
А двигаться вперед ВМЕСТЕ со страхом. ВМЕСТЕ с тревогой. ВМЕСТЕ с сомнениями!