Zdrowie

Depresja i jej lekcje

Ludzie często pytają mnie, skąd mam materiały do ​​stworzenia tej strony. Może czytam książki i mogę je ludziom doradzić. Prawdopodobnie dowiedziałem się od niektórych mentorów o kogo mogę ci coś powiedzieć?


W rzeczywistości moim najlepszym nauczycielem nie są książki, nauczyciele, ale sama ludzka natura, która jest we mnie i we wszystkich ludziach. Jeśli chcemy poznać urządzenie naszego samochodu, to lepiej niż studiować liczne podręczniki, musimy otworzyć osłonę i zobaczyć, co jest w środku. To samo odnosi się do człowieka: co możemy bardziej wymownie powiedzieć o człowieku niż o samym człowieku, czy raczej ludzkiej naturze, którą każdy może obserwować sam w sobie? Dlaczego potrzebujemy hord słów, ton zdań i całej masy wyrafinowanych koncepcji, podczas gdy wszystko, co musimy wiedzieć o sobie, jest już w nas zawarte?

Problem wiedzy

Oczywiście nie jest to takie proste. Tutaj możemy napotkać problem, na który natknęło się wielu filozofów i badaczy w każdym wieku. Mianowicie, z problemem tożsamości podmiotu i przedmiotu wiedzy, jeśli chodzi o znajomość samego człowieka. Jak poznać naszą psychikę za pomocą własnej psyche, której zachowanie uwarunkowane jest emocjami, nawykami, nałogami? Wszakże psychika wprowadza znaczne zniekształcenia i błędy w zrozumieniu samego człowieka. Jak ocalić psychikę przed tymi zanieczyszczeniami i uzależnieniami? Czy możliwe jest przekształcenie go w bardziej doskonałe i dokładniejsze narzędzie wiedzy niż to, które mamy teraz?

Moim zdaniem tak. A nazwa tej metody to medytacja. Rozważam ten fakt i powoduje te gigantyczne przełomy w rozumieniu człowieka, które można przypisać starożytnej kulturze Wschodu. Zachodnia psychologia dopiero zaczyna zbliżać się do tych odkryć w ślimaczym tempie, zresztą w sposób okrężny. To, co było dostępne dla intuicyjnej wiedzy mędrców starożytności, wciąż jest ujawniane współczesnej nauce, uzbrojonej w najnowsze technologie i metody badawcze.

Nie mówię o religii i tradycyjnej medycynie, mówię o zrozumieniu zasad ludzkiej psychiki. Nie mogę również powiedzieć, że cała filozofia Wschodu doskonale to rozumiała, ale w niektórych jej szkołach były świetne pomysły.

Jakie pomysły mam na myśli?

Problem współczesnej nauki o człowieku

Na przykład, nauka zachodnia dopiero niedawno dowiedziała się, że nasze myśli i ich kolor (negatywny lub pozytywny) wpływa zarówno na nasze zdrowie psychiczne, jak i fizyczne. Badania wykazały, że przejawy współczucia i miłości mają korzystny wpływ terapeutyczny na osobę, która doświadcza tych stanów. Co więcej, współczucie nie jest dane z góry, ale można je rozwinąć!

Mędrcy starożytności uczyli się tego już dawno dzięki intuicji, doświadczeniu i obserwacji. A współczesna stosowana wiedza o człowieku, pomimo całej jego technologii i osiągnięć, znajduje się w kryzysie. Głębokość tego kryzysu mierzona jest w tonach przepisanych "pigułek na depresję", leków przeciwdepresyjnych, których liczba wzrasta każdego roku.

Być może fakt, że tak wielu ludzi doświadcza jakiejś formy "patologicznego" bólu psychicznego (depresja, lęk, zaburzenia paniki) sugeruje, że robimy coś złego, idziemy gdzieś źle. A fakt, że ogromnie próbujemy zagłuszyć ten ból za pomocą pigułek, zamiast wysłuchać go i zrozumieć jego przyczyny osobiste i społeczne, świadczy tylko o tym, że wiele aspektów współczesnej nauki o człowieku nie wie, czym jest problem i tylko konkurowanie w sprytne metody maskowania przyczyn tego problemu.

Czy masowe użycie pigułek nikogo nie niepokoi? Czy to nie dowodzi, że czegoś nie wiemy? Nie wiesz czegoś ważnego? Ludzie tego nie wiedzą, nauka tego nie wie ...

Jednak w ciągu ostatnich kilku dziesięcioleci zaobserwowano postęp w dziedzinie psychoterapii, ale wiele jego obszarów wciąż stoi w miejscu, tworząc bezwładność, spowalniając przyspieszenie lokomotywy wiedzy.

Wreszcie, nauka stopniowo przestaje doświadczać starożytności i coraz częściej się do niej odwołuje, czyniąc ją przedmiotem badań sprawdzonych przez wiele pokoleń ludzi i odkrywając na nowo to, co dawno zostało odkryte. A te nowe odkrycia starych prawd jako świata wydarzyłyby się znacznie wcześniej w naszym świecie, gdybyśmy przynajmniej czasowo wyrzucili wszystkie nasze urządzenia, książki i rady, a przynajmniej przez krótki czas poświęcili się po prostu obserwacji tego, co dzieje się w nas.

I to, co się dzieje z nami, najprawdopodobniej wystąpi w innych, ponieważ w podstawowym sensie wszyscy ludzie są tacy sami ...

Mój mały sekret

Nie wzywam do nagrywania książek i medytowania przez cały dzień, próbując poznać siebie. Książki to ogromna korzyść, jest odbiciem doświadczeń innych ludzi, dzięki którym będziemy mogli uzupełnić nasze własne doświadczenia. Ale nie można polegać tylko na tym źródle wiedzy. Możemy nauczyć się praw fizyki i matematyki poprzez książki. Ale możemy się poznać tylko dzięki obserwacji. Przecież temat niekończących się poszukiwań pod imieniem "człowiek" jest wewnątrz każdego z nas! Oto on! Wszystko jest już zawarte w twojej naturze, po prostu patrz!

To mój mały sekret. Moje źródło wiedzy, do którego odwołuję się na co dzień i które stanowi o wiele większą inspirację dla mojej pracy niż książki i nauczyciele! Możesz także łączyć się z tym źródłem każdego dnia. Zapewniam cię, że jest tam o wiele więcej informacji niż w Internecie. Oczywiście nie dowiesz się o wydarzeniach na świecie, ale możesz się wiele nauczyć o osobie, o sobie.

Szkoła depresji

Jeśli ludzka natura stała się moją szkołą, to ataki depresji i paniki, których doświadczyłem kilka lat temu, były najlepszymi nauczycielami w tej szkole! Ból psychiczny jest najlepszym mentorem, jakiego możesz znaleźć! Od niego otrzymasz bardzo cenne lekcje.

A współczesna psychiatria, moim zdaniem, ma na celu wymyślić sposób na pominięcie tych lekcji. Ludzie, opierając się na pomocy leków, uciekają od tego bólu, tłumią go, unikają spotkania z nim - tutaj buduje się cały przemysł psycho-farmakologiczny. Ale kiedy pominiesz zajęcia, niczego się nie nauczysz. A potem zostajesz na sekundę, a potem na trzecią, na czwarty rok. I tak do nieskończoności. Ludzie nie chcą uczyć się na ból serca, więc zostaje z nimi. Wydaje się mówić: "Słuchaj, nie nauczyłeś się niczego o swoim problemie, wciąż masz szansę, więc będę z tobą na razie!"

Rozumiem, że jest to bardzo surowy i surowy nauczyciel i nie wszyscy chcą się z nim spotkać. Uczy dość wyrafinowanego programu liceum. Trudno jest przejść, ale jeśli sobie z tym poradzisz, możesz łatwo opanować każdy inny program.

Wielu ludzi żyje całym swoim życiem i niczego się nie uczy, ponieważ nie mają ku temu zachęty. Ale depresja daje wielką szansę na wiele nauki! W końcu nie pozwoli ci odejść, dopóki nie zrozumiesz czegoś bardzo ważnego. Czy można wymyślić najlepszą zachętę do rozwoju?

Ale żeby uczyć się z bólu, musisz ją najpierw poznać. Słuchaj uważnie jej, spokojnie obserwuj ją, trzymając się z daleka. Powinieneś nauczyć się obserwować dzień po dniu, a potem, z biegiem czasu, z pewnością usłyszysz tę wiadomość.

Czego się nauczyłem?

Czego nauczyła mnie moja depresja? Dzięki niej zrozumiałem, że większość problemów i cierpień tworzy mój własny umysł. Że mój stan jest bezpośrednio związany z reakcją mojego umysłu na różne doświadczenia, takie jak strach. Zmienia się, jeśli nie reaguję na te doświadczenia. I generalnie nie jestem zobowiązany do reagowania na nie: w końcu strach, panika, przygnębienie to nie ja! Mogę po prostu oglądać. Lub nie zwracaj uwagi na te rzeczy.

Widziałem, jak moje myśli, pragnienia, plany są ściśle związane z moim chwilowym stanem, ponieważ szybko zmieniają się wraz z nim. Jak wszystko zmienia się we mnie, nigdy nie pozostaje stałe.

I stała się najcenniejszą wiedzą w moim życiu! Raczej nie, nawet wiedza, ale doświadczenie, bo sam to widziałem, na swój własny przykład. Gdyby nie to doświadczenie, nie byłoby tej strony. Dlatego jestem bardzo wdzięczny, że miałem depresję i ataki paniki. Gdyby nie oni, nigdy bym nie miał motywacji spojrzeć pod osłonę mojej psychiki i zrozumieć, co się tam dzieje! Tylko silny ból serca może mnie do tego sprowokować!

Depresja i lęk paniczny to nie tylko nauczyciele, ale także opiekunowie. Nic im nie ucieka! Pomagają patrzeć na siebie, zdają sobie sprawę z ich wad. Zobaczyć w sobie wszelkie uprzedzenia, destrukcyjne nawyki umysłu, negatywne wzorce mentalne, które hamują rozwój i uniemożliwiają osiągnięcie szczęścia. Dzięki tym dolegliwościom widziałem od strony nieustannego niepokoju, wyczerpującego lenistwa, tępego uporu, ślepego pragnienia przyjemności oraz pragnienia ucieczki od wszystkiego, co nie przynosi natychmiastowej przyjemności.

Depresja sprawia, że ​​patrzysz na swoje życie i rozumiesz, co jest nie tak w tym życiu. Dała mi możliwość zobaczenia, jak dużo pracuję i jak mało odpoczywam, jak spędzam czas nieudolnie, jak często jestem w stanie gniewu i urazy, jak wiele złych nawyków mam. I jak bardzo to wszystko wpływa na moje życie, powodując te same stany bólu psychicznego.

Okazuje się, że w tych chwilach, gdy coś złego zaczyna się dziać z życiem, a my zbłądziliśmy, ci nauczyciele przychodzą na ratunek. Ale nie wszyscy przychodzą! I jak szczęśliwi ci, których odwiedzają, którym chcą przekazać swoją mądrość! Ale ta mądrość może być bolesna. Jeśli nie możesz jej zaakceptować, jeśli nie chcesz się od niej uczyć, to stopniowo sprawi, że poczujesz się zniechęcony i zmęczony, niczym nudna lekcja, w której uczeń nie widzi ani zmysłu, ani zainteresowania ...

Co teraz?

Od kilku lat nie cierpię na zaburzenia lękowe i depresję. Zacząłem dobrze spać w nocy i przestałem potrzebować alkoholu i papierosów, by złagodzić niepokój i rozluźnić nerwy.

Ale nie mogę powiedzieć, że robię to, że cieszę się życiem w każdej chwili. To na szczęście nie jest. Wszystko zmieniło się, jak już powiedziałem. A kondycja ludzka nigdy nie jest stała. Zawsze jest miejsce na gorycz, smutek i strach ... Gdy ci nauczyciele, nauczywszy mnie najważniejszej rzeczy, opuścili mnie. Ale w rzadkich momentach wracają, choć nie w tak przerażającej formie jak poprzednio, i szybko mnie zostawiają. A potem spotykam się z nimi z wdzięcznością i chęcią usłyszeć od nich coś innego lub przypomnieć sobie coś, o czym już zapomniałem.

Kiedy przygnębienie "cichego pająka wkrada się do mózgu", przydarza mi się metamorfoza. Przypomina mi to, jak ważne jest, aby myśleć o innych ludziach, słuchać ich, rozumieć ich pragnienia, życzyć im dobrze, powstrzymywać się od krytyki i złości.

W takich chwilach zaczynam mówić mniej o sobie i bardziej słuchać rozmówcy. Staję się bardziej uważny i zaczynam mniej myśleć o moich problemach, o tym, co jest dla mnie złe i smutne. Zwracam uwagę na nagromadzony gniew, zauważam ukryte obelgi i staram się nie podążać za ich przykładem.

Gorycz i tęsknota zmieniają mnie, przemieniają. Sprawiają, że jestem lepszą osobą!

Pamiętam, jak ważne jest nie poddawać się przygnębieniu, nie utopić się w tym wiru, nie rozpamiętywać negatywnych myśli, zdając sobie sprawę, że to wszystko są tymczasowe zjawiska, które przeminą tak, jak się zaczęły.

Być może moi nauczyciele znowu chcą mi powiedzieć, że jestem zmęczony i potrzebuję odpoczynku lub muszę przejrzeć mój harmonogram prac. Może znowu jestem trochę bardziej zirytowany, albo coś jeszcze mnie martwi o to, o czym muszę myśleć, albo co muszę zdecydować.

Ze starymi mentorami wielokrotnie powtarzam poprzednie lekcje, ale już na krótko, tak jakby ustalono już materiał, dodając do niego nową wiedzę. Albo znowu wskazują mi problemy w moim życiu, których sam nie dostrzegam.

A potem próbuję uczyć się lekcji i pozostać wdzięczny moim nauczycielom!

Obejrzyj wideo: Czarne Fale - lekcje o depresji (Kwiecień 2024).