Rodzina i dzieci

Jak wychować dziecko bez kary i krzyków?

Jestem matką dwojga cudownych dzieci: córek Weroniki i syna Jerzego. Różnica wieku pomiędzy moimi szczeniętami wynosi trzy lata, co oznacza, że ​​mogą grać ze sobą zupełnie dla siebie. Podczas pierwszej ciąży, kiedy nosiłem córkę pod moim sercem, czytałem dużo literatury i byłem w 300% pewny, że poradzę sobie z problemem wychowania dziecka bez kary i krzyczę łatwo i naturalnie. Życie jednak położyło wszystko na swoim miejscu.

Mama się denerwuje i jest zmęczona

Były różne sytuacje, kiedy trzeba było krzyczeć. Na przykład moje dziecko wspina się do płonącego kominka. I jestem na drugim końcu pokoju. Nick! - krzyczę. A dziecko włącza głośny dźwięk, palce są nietknięte, bez oparzeń.

Wszystko tu jest jasne. Przez moje zachowanie chroniłem moją córkę przed krzywdą. Ale szczerze mówiąc, krzyczałem nie tylko w takich przypadkach, ale także wtedy, gdy:

  • dziecko odmówiło jedzenia lub jedzenia;
  • nie chciałem nosić tego czy tamtego ubrania;
  • rozrzucone zabawki w całym pokoju;
  • nie okazało chęci pójścia do ogrodu itp.

A potem krzyczałem! Na szczęście mój głos jest głośny, dobrze się skończył, tylko wynik był prawie zerowy, a czasami Veronica zaczęła krzyczeć za nią, płynnie zamieniając się w płacz. Próbowałem usprawiedliwić moje zachowanie, stając się nadmiernie nerwowym i generalnie byłem zmęczony.

Płacz jest oznaką bezradności

Czytałem o tym w inteligentnym czasopiśmie i zastanawiałem się nad tym, co jest naprawdę: zaczynamy krzyczeć właśnie wtedy, gdy nie możemy poradzić sobie z tym problemem innymi metodami. A czynnik szczęścia działa również: jeśli w pobliżu są ludzie, którzy są w stanie zareagować na krzyki przez posłuszeństwo, mamy nawyk krzyczeć. Cóż, kiedy są tacy, którzy nie reagują na wołanie, nie będziecie głupcami, aby się ujawnić.

I zacząłem się uczyć! Tak, tak, to ja, nie moja córka. Próbowałem trzymać się w moich rękach, gdy miałem zamiar przełączyć się na krzyk, zamilkłem i zacząłem liczyć w myślach do 20. Pomagało. Ciekawe jest również to, że córka zareagowała tak niekonwencjonalnie na moje zachowanie: ona także umilkła i spojrzała na mnie, jak to wszystko się skończy. Stopniowo wszystko sprowadzało się do tego, że nie wykrzykiwałem kontroli nad sytuacją, ale starałem się podejść do dziecka i po cichu powiedzieć, że nie byłem usatysfakcjonowany.

Wybór jest najlepszy z metod edukacji

Nie jest tajemnicą, że bardzo często dzieci zaczynają swoje kaprysy, gdy coś im się nie podoba. Na przykład bluzkę, w której musisz iść do przedszkola lub co twoja matka przygotowała na obiad.

Zacząłem prezentować wszystko w zmiennej formie, czyli dając dziecku prawo wyboru. Nie jedna bluzka, tylko dwie leżały na oparciu kanapy, a córka wybierała. Wtedy nie powie mi, że coś jest nie tak z nią: ona sama wybrała. Co będziemy gotować na obiad: ciastka serowe czy płatki owsiane? Co wybrałeś, wtedy zjesz.

Oczywiście, nie zawsze jest to możliwe, ale w większości przypadków ta metoda działała, a dziecko nie miało powodu do kaprysów, a matka nie musiała krzyczeć ani karać niegrzecznego dziecka.

Kara jest koniecznością!

Ale nie fizycznie! Jeśli dziecko popełniło wykroczenie, a moja pani najczęściej była kłamstwem w najbardziej wyrafinowanej formie, należy koniecznie porozmawiać o tym, czy córka nie wyzdrowiała, a następnie ukarać. W jaki sposób? Istnieje wiele opcji: pozbądź się komputera, nie dawaj kieszonkowych przez kilka dni, wyznaczaj czystość kuchni na służbie itp.

Ważne: kara jest również oferowana w formie wyboru.

Szczerze mówiąc, jest to tak wygodne, że samo dziecko jest zdeterminowane w wielu sprawach, wtedy nie jesteś odpowiedzialny. Oczywiście, w niektórych ważnych sprawach decyzja należy do rodziców, ale w prostszych sytuacjach, dlaczego nie pozwolić dziecku pokazać swoje "ja" nawet w kwestii wyboru kary.

P.S. Nieważne, jak może brzmieć banalnie, ale rodzice muszą być przykładem zachowania ich dziecka. Dlatego kształcimy się, drodzy dorośli, i niezwykle rzadko trzeba krzyczeć i karać swoje dzieci.