"Aby stać się mężczyznami, chłopcy muszą wędrować, zawsze wędrować całe życie."
~ Ray Bradbury
W ciągu ostatnich kilku lat spędziłem dużo czasu na podróżowaniu. Przez rok mieszkałem w Indiach, badając różne części subkontynentu indyjskiego, napotykając zarówno radość i szczęście, jak i ból i cierpienie, pogrążając się w wiru kontrastów i sprzeczności tego niesamowitego kraju.
Niedawno wróciłem z podróży do Europy, ze słonecznej Grecji, pod którego przyjaznym niebem ukrywałem się jak pod ciepłym kocem z wilgotnego lata moskiewskiego. Moja praca pozwala mi podróżować i pracować, będąc w dowolnym miejscu na świecie, gdzie jest Internet. Jestem bardzo wdzięczny za możliwość, którą mi dano.
Przecież dzięki podróżom osobowość jest wzmacniana, dojrzewa, pozbywa się uprzedzeń, rozwija horyzonty, rewiduje wartości.
Podróżowanie to nie tylko relaks i nowe doświadczenia. Pomagają również naszej osobowości wzrastać i rozwijać się.
Patrząc wstecz, z przyjemnością odnotowuję, jak bardzo dojrzałem podczas podróży dookoła świata. Pod ponurymi górskimi szczytami, w trzęsących się pociągach i na brzegu morza, odwiedziły mnie wartościowe pomysły i spostrzeżenia, które sprawiły, że zrewidowałem całe moje życie i moje spojrzenie na rzeczy.
Jak powiedział Neil Donald Walsh:
"Życie zaczyna się poza twoją strefą komfortu."
I Anatole France powtórzył mu:
"Podróże uczy się bardziej niż czegokolwiek, czasami jeden dzień spędzony w innych miejscach daje ponad dziesięć lat życia w domu."
Podczas moich podróży opracowałem pięć żelaznych zasad, które pomogą ci uzyskać nie tylko maksymalne wrażenia i odpoczynek, ale także maksymalne zasoby do samorozwoju.
Zasada 1 - Bycie świadomym
"Ludzie nie tworzą podróży, ale podróż tworzy ludzi."
~ John Steinbeck
W mojej rodzinie zawsze istniała tradycja "siadania na ścieżce". Z dzieciństwa pamiętam, jak moi rodzice, z których nikt wcześniej nie uczył medytacji, usiedli przed każdą podróżą i spędzili w ciszy około pół minuty.
Myślę, że nie jest to tylko piękny rodzinny rytuał, ale także rodzaj praktyki, która pomaga zebrać myśli przed podróżą, aby pamiętać o tym, co możemy zapomnieć.
Wydaje mi się również, że ta tradycja jest jednym z przykładów intuicyjnego ucieleśnienia zasad medytacji w obyczajach społecznych. Wygląda na to, że czytanie urodzinowych tostów można nazwać prymitywną społeczną formą medytacji metta.
Ale kto by wiedział, że kiedy dorosnę, będę siedział w ciszy każdego dnia, od pół godziny do godziny, bez przerwy, bez wyjątku, zgodnie ze ścisłymi, formalnymi zasadami "siedzenia". I, w tym, podczas podróży.
Bez względu na to, ile razy wstaję, nie ważne jak ciekawe rzeczy czy ciężkie loty, czekają na mnie, zawsze zaczynam mój dzień od medytacji. Czasami pomijam ćwiczenia lub jogę. Ale bez medytacji, a także bez mycia zębów, nie zaczynam dnia.
W najbardziej ekstremalnych i wyjątkowych przypadkach, gdy nie byłem w stanie medytować w domu, medytuję na drodze w transporcie lub już na plaży.
Szczególnie potrzebna jest świadomość na wakacjach.
Jest to konieczne, aby być uważnym i zebranym. W końcu podróż jest także rodzajem stresu. Musimy planować, negocjować, mieć wiele rzeczy na uwadze, nie tracąc nic, orientować się w nieznanym i nieznanym środowisku.
Ale podróżowanie to nie tylko długie loty i komunikacja z nieznajomymi. To także wakacje. A podczas odpoczynku potrzebna jest również świadomość.
Aby być w strumieniu tego, co się dzieje, ciesz się chwilą tu i teraz, bez fruwających myśli do pracy i codziennych obowiązków. Pozostań przy wrażeniach pieszczącego wiatru, miękkiego piasku, ciepłego morza, świeżego powietrza. Bądź spokojny i zrelaksowany.
Świadomość musi integrować się organicznie ze sposobem życia, tak jak rzeka wpada do błękitnego oceanu. Potencjał medytacji wzrasta wielokrotnie, kiedy świadomość zaczyna być wcielana nie tylko w formie siedzenia w formalnej medytacji 2 razy dziennie, ale towarzyszy wielu codziennym czynnościom.
Dlatego staram się wykorzystywać czas podróży jako potencjał do dokładnie nieformalnej medytacji. To nie zajmuje dużo czasu. I nie "przerywa" reszty. Wręcz przeciwnie, pomaga cieszyć się podróżą znacznie głębiej.
Kiedy leżę na plaży, próbuję poczuć słońce pieszczące moją skórę, przyjemne ciepło na ciele. A jeśli myśli zabiorą mnie gdzieś, ja, zauważając to, przeniosę moją uwagę z powrotem na przyjemne doznania w ciele.
Czasem wolno chodzę tam iz powrotem wzdłuż brzegu, patrzę w dół na moje stopy lub prosto przed siebie z wrażliwą uwagą na doznania w nogach. Świadome chwili dotknięcia stopy piaskiem. Świadomy momentu dotknięcia fali przybrzeżnej stopami.
A kiedy zauważam, że moja uwaga została zwrócona na bok, podniosłem ją na nogi. I znów obserwuję wszystkie odczucia: piasek, wodę, uczucie ciężkości, uczucie lekkości.
A potem pyszny obiad. Egzotyczne jedzenie, zamieszanie smaków. A wszystkie te smaki są w moim języku. Próbuję powoli żuć. Starając się nie przegapić tego smaku, nie przegap tej chwili.
Jestem tu i teraz. Mieszkam.
Nieformalna praktyka jest bardzo odpowiednia dla długich lotów.
Na przykład w ostatnich podróżach napotykałem opóźnienia lotów i musiałem spędzać dużo czasu na lotniskach.
Zamiast siedzieć i denerwować, w takich przypadkach powoli chodzę tam iz powrotem po lotnisku z najwyższą uwagą na doznania w stopach.
Chodzę do toalety z pełną dbałością o wszystko. Na dźwięk bełkotliwego strumienia, który rozpada się na białą emalię. Do kontaktu mydła w płynie ze skórą rąk. Ciepłą wodą z kranu.
Oczywiście, nie robię tego przez cały czas. Mogę czytać. Mogę słuchać odtwarzacza. Lub po prostu niech myśli "chodzą". Niemniej jednak, epizody uważności w ciągu dnia pomagają mi uczynić moją podróż bardziej intensywną i interesującą pod względem wrażeń. Staję się bardziej uważny. A uwaga pomaga nie przegapić szczegółów.
A kiedy mój umysł jest skupiony i spokojny, rodzi się owocna przestrzeń dla nowych wglądów, wglądów. Wracam z podróży z mnóstwem nowych planów i pomysłów.
Zasada 2 - Krawędź wewnętrznej ropuchy
"Tylko o dwie rzeczy będziemy żałować na łożu śmierci - że niewiele kochaliśmy i mało podróżowaliśmy."
~ Mark Twain
Sam jestem bardzo oszczędny. I często dostrzegam tę samą oszczędność u moich rodaków na wakacjach i podróżach.
I można to zrozumieć. Podróżowanie jest drogie. A jeśli nie nadążasz za wydatkami, podróż może bardzo boleśnie uderzyć w portfel.
Ale czasami ta rozsądna oszczędność zamienia się w szczerą chciwość.
Kiedy starasz się zaoszczędzić na wszystkim, dokładasz wszelkich starań, aby nie przypadkowo zapłacić dodatkowego grosza, znaleźć jakiekolwiek "luki": podróżować jako zając, targować się o delirium tremens, nie dawać napiwków itp.
Myślę, że to jest złe i próbuję walczyć z tym w sobie.
W końcu jestem gościem w kraju, który mnie przyjmuje. I jako gość staram się traktować właściciela nie jako konsumenta, ale z szacunkiem i szacunkiem.
I musisz dać szansę krajowi, który cię chronił, co dało ci piękne morze, bezchmurne niebo lub majestatyczne góry, by zarabiać na twoim pobycie.
Nie ma w tym nic złego.
Dlatego radzę ci jakoś wspierać miejscową ludność, nie marnujcie napiwków, nie szukajcie żadnych luk, aby zaoszczędzić pieniądze. Dotyczy to w szczególności wielu krajów azjatyckich, których populacja jest znacznie gorsza niż kontyngent turystyczny.
Nie, nie wzywam do bezmyślnych marnotrawstwa, a ponadto do zachęcania wszelkiego rodzaju oszustów, którzy próbują zarobić na tobie pieniądze.
Działaj inteligentnie, słuchaj swojej intuicji. Szanuj pracę innych ludzi. Doceń gościnność i gościnność kraju, w którym jesteś gościem.
W jednym z moich artykułów napisałem o tym, jak byłem w indyjskim mieście Varanasi i tam poznałem miejscowego chłopca, który był bardzo przyjazny i mówił dobrze po angielsku. Zaproponował usługi przewodnika, ale odmówiłem i nie dałem mu szansy na zarabianie na pracy z osławionego skąpstwa, czego później żałowałem.
Myślę, że to może być bardzo interesująca wycieczka.
Ale intuicja i zdrowy rozsądek powinny być tutaj połączone. Wielu, którzy byli w Indiach, wie, ile jest oszustw i oszustw.
Powtarzam, nie wzywam do zapłaty za "pracę" wszystkich. Działaj rozsądnie.
Ostatnio odwiedziłem najdroższe miejsce w całym moim życiu, na modnej, luksusowej greckiej wyspie Mykonos. Poszedłem do tego miejsca, ponieważ członkowie mojej rodziny odpoczywają co roku, ale nigdy nie byłem.
I wiem z własnego doświadczenia, jaką udręką może być podróż, jeśli liczyć każdy grosz.
I bardzo mi to pomogło, że przygotowałem się wcześniej, na ile taka wycieczka mogłaby zjeść. Nie, nie zamierzałem marnować pieniędzy, ale mimo to celowo nie doceniłem tej kwoty bardzo optymistycznie.
Wyobraziłem sobie tę postać w moim umyśle, dostrojony do faktu, że będę musiał się z nią rozstać, poczułem rytm wewnętrznej ropuchy wewnątrz i po prostu ją połknąłem.
A potem, w podróży, znacznie łatwiej było mi rozsądnie, wcale nie marnować pieniędzy, ale nie zbytnio uważać na wydatki, nie martwiąc się i nie martwiąc się o nie, ponieważ przygotowałem się wcześniej. Tak, ropucha z pewnością trochę mnie zaniepokoiła, ale nie tak bardzo i boleśnie jak mogła być =)
Zasada 3 - Czas na odpoczynek podczas odpoczynku
Nie lubię "odpoczynku" w kategorii "galopuj po Europie": odwiedź 10 miejsc w ciągu 5 dni. Tak, wiem, tak wielu moich rodaków uwielbia podróżować. Możesz usłyszeć: "cóż, chcę tylko mieć czas, aby zobaczyć wszystko!"
Dlaczego powinienem po prostu "wyglądać"? Cóż, na własne oczy widziałem Himalaje lub jezioro Kucherlinskoje, więc co dalej? Te miejsca, które mogę "zobaczyć" na zdjęciach.
Moim zadaniem jako podróżnika jest czuć się w jakimś miejscu, chłonąć jego ducha.
Dlatego, nawet jeśli mam tylko tydzień czasu, staram się spędzić go w jednym miejscu, jeśli lubię to miejsce.
Uwielbiam leżeć na plaży.
Słyszałem od różnych osób: "Nie lubię wakacji na plaży" lub "Nie mogę leżeć na plaży przez długi czas". Ale bardzo często nie chodzi o to, że ze względu na jego gust, osoba preferuje jeden rodzaj odpoczynku dla drugiego, ale po prostu nie wie, jak się zrelaksować. Dla wielu osób torturowanie jest bezczynne.
Dlatego, gdy po pracy przyjeżdżają na wakacje, nadal żyją w rytmie codziennego życia, nie mogą się zatrzymać, ciągle coś robią, jeżdżą na wycieczkę od pierwszego dnia do wieczora i tej samej nocy na imprezę.
Ich aktywność wraz z nadejściem urlopu nie kończy się, zmienia tylko jego treść. I to nie jest odpoczynek!
Zanim zacząłem medytować, sam byłem taki.
Pamiętam, jak moja żona i ja leżeliśmy na hiszpańskiej plaży. To było około 7 lat temu. I kręciłem się z niepokoju, mówiąc jej: "No cóż, chodźmy gdzieś indziej" było kapryśne o tym, jak nie lubię leżeć bezczynnie.
Ale w tym czasie byłem już zaangażowany w medytację i dlatego po pewnym czasie podjąłem tę sytuację nie jako obiektywne ograniczenie, którego nie mogę pokonać, ale jako wyzwanie i pretekst do poznania siebie.
Ponadto zastanawiałem się, dlaczego wielu ludzi lubi tak bardzo leżeć na plaży, co takiego nie rozumiem?
Czego tu brakowało?
Próbowałem po prostu położyć się i nic nie robić. Tak, niepokój zaczął mnie przytłaczać. Ale zamiast stawić mu opór lub poddać się, po prostu uznałem go za sensację. Stopniowo słońce wypełniało moje ciało przyjemną rozkoszą, w mojej głowie pojawił się łagodny relaks, moje myśli zaczęły płynąć gładko i przyjemnie.
Psychologowie twierdzą, że istnieją trzy rodzaje zajęć rekreacyjnych: odpoczynek, rekreacja i rozrywka z rodziną i przyjaciółmi (dwie ostatnie można połączyć).
Co więcej, odpoczynek to tylko "pasywny" czas transmisji, podczas którego nie angażujemy się w gwałtowne działania. Na przykład: słuchanie muzyki w miłej atmosferze, medytacja, spacer bez pośpiechu, plaża.
Zdaniem ekspertów ważne jest zachowanie równowagi między trzema rodzajami wypoczynku. Każda osoba musi koniecznie przeznaczyć czas, kiedy nic nie robi, jeśli jest zainteresowany swoim psychicznym samopoczuciem.
Zapisuję się do tego. Zacząłem czuć się znacznie bardziej sobą, po tym jak zacząłem zmuszać się do robienia takich pauz "nic nie robienia" (zawsze byłem osobą nadpobudliwą i, wierz mi, to nie było dla mnie łatwe).
Dlatego zawsze w czasie wakacji, jeśli to możliwe, staram się spędzać czas na plaży. W ciągu ostatnich kilku lat bardzo podobał mi się ten rodzaj wakacji.
Kąpiel i słońce są tak łatwe, ale jednocześnie tak zabawne! Czasami biorę ze sobą książkę i dużo czytam. Czasem w ciągu pięciu godzin pod parasolem powoli czytałem kilka stron, a potem, z oszołomieniem, myślę, co się stało przez resztę czasu. Ponieważ leci niezauważony.
A po plaży można już aktywnie wypoczywać: iść na imprezę z przyjaciółmi, grać w gry i cokolwiek!
A jeśli nie ma plaży, to spacery po lesie, odpoczynek na balkonie z pięknym widokiem i ciekawa książka zastąpi go.
Zasada 4 - przejdź do przepływu
"Jeśli chcesz wspiąć się wysoko, użyj własnych nóg! Nie pozwól sobie na niesienie siebie, nie siadaj na ramionach i głowach innych ludzi! "
~ Friedrich Nietzsche.
Wolę podróżować "dzikus", rezerwować hotele, kupować bilety na samoloty i pociągi, niezależnie decydować dokąd zmierzam. Nie lubię chodzić jak władca w tłumie turystów z kamerami. Lubię wolność, niezależność i wybór.
Jest w tym wiele zalet. Ale z drugiej strony, w tym przypadku musisz podjąć stałe decyzje: jaką drogę wybrać, do której restauracji się wybrać, z kim możesz się zgodzić, z kim jest to niemożliwe?
A "pójść naprzód" oznacza co najmniej czasami, aby puścić kontrolę, przestać decydować o wszystkim, dać miejsce na spontaniczność i nie opierać się okolicznościom, w których się znajdujesz.
Oznacza to, że będąc gościem przyjaciela w Bombaju, odmawiasz wyboru trasy, ale pozwól mu wybrać, co mam pokazać i gdzie mnie zabrać. Niech to nie będzie nawet najlepsze zabytki w serwisie TripAdvisor.
Oznacza to, że kiedy udajesz się na jedną ze stron szalonej i pijanej wyspy Mykonos, nie znudzisz się: "Wolałbym być w odosobnieniu i medytować" i baw się dobrze tańcząc na barze w strumieniu ogólnej radości, z uwagą na moje wewnętrzne uczucia i euforię napełnianie powietrza.
Oznacza to, że przyjeżdżając samochodem z dusznego indyjskiego pociągu do Hampi, wybierzcie hotel bezpośrednio na miejscu, osiedlając się, po prostu dlatego, że lubicie jego nazwę.
To oznacza ufne okoliczności, pędzi w ich przepływie.
I to bardzo dobrze przyczynia się do owocnego odpoczynku i ciekawej podróży.
Nie, nie pieszczę, często planuję dużo wcześniej i trzeźwo wybieram. Ale czasami, w niektórych przypadkach, pozwalam sobie na odpuszczenie jakiejkolwiek kontroli i oczekiwań. Kiedy to robię, intuicja podpowiada mi.
Zasada 5 - Przeglądaj tradycje i znajdź ukryte perły
"Poszukaj nieuchwytnego, a nie ekskluzywnego"
~ Reklama kartą główną
Zawsze byłem zdumiony turystami, którzy przybywając do Indii nigdzie nie opuszczali wybrzeża, pilnie unikając kolizji z lokalną kuchnią (próbując zamówić coś quasi-europejskiego w restauracjach) i generalnie sami w każdy sposób odizolowani od lokalnej kultury.
Dlaczego więc jedziesz do Indii?
Jest wiele inkubatorów turystycznych, hoteli, ogrodzonych ogrodzeniem z miejscowej fauny i flory, do których można dotrzeć znacznie taniej.
Osobiście zawsze preferowałem zanurzenie w lokalnej kulturze.
Przejdź przez wąskie, nie turystyczne ulice.
Spróbuj lokalnych potraw.
Idź na rynek miejski.
A takie rzeczy są o wiele bardziej pamiętane.
Nie pamiętam, żeby odwiedzać najrozmaitsze miejsca turystyczne, gdy szedłem przez ruiny z tłumami turystów z Chin do dźwięków fleszy kamery.
Byłem w Indiach wiele razy, ale nigdy nie widziałem Taj Mahal i nie wiem, czy chcę zobaczyć.
Ale przez długi czas pamiętałem, jak siedziałem z ojcem w zgiełku głosów, w oszołomieniu pieczonego przez baraninę mięsa baraniego, na wytartym, chybotliwym plastikowym stole i gasiłem ciepło lodowatym piwem na środku gwarnego rynku muzułmańskiego w górskiej wiosce w Bułgarii.
Lub, gdy pędziłem z przyjacielem przez nocne ulice Bombaju na motorze, lecąc z zawrotną prędkością do tak wąskich szczelin między autobusami i samochodami, w którym, jak się wydaje, pięść nie przejdzie.
Będąc na dźwięk indyjskiego serialu telewizyjnego, jadłem obiad z moją żoną w tradycyjnej hinduskiej rodzinie, łapiąc jedzenie prosto z rąk z liści bananowca, które są używane na południu subkontynentu zamiast talerzy.
Как мы с супругой не пошли днем смотреть Акрополь в Афинах, а вместо этого вечером с местными ребятами отправились в неизвестный туристам бар на крыше и оттуда наблюдали колыбель западной цивилизации в светящемся великолепии под звуки прекрасного техно.
Как я шлялся по заплеванным, грязным, пропитанным трупным запахом улочкам Варанаси.
Как я жевал паан (традиционный индийский легкий тонизирующий наркотик) и сплевывал на землю красную слюну, словно я настоящий индиец.
Как я просыпался в 4 утра под пение мантр в храмах.
Как я купался в верховьях Ганги.
Это были самые яркие впечатления и самый интенсивный опыт, который я никогда не забуду.
***
«Мир - это книга. И кто не путешествовал по нему - прочитал в ней только одну страницу»
~ Святой Августин
Эти пять правил очень помогают мне как в изнурительных горных походах, так и в спокойных пляжных турах.
Они способствуют полноценному отдыху и глубокому погружению в новый опыт.
Ничто так, как путешествия, не сталкивают нас с относительностью и произвольностью собственных воззрений.
Поездки в другие уголки мира помогают нам увидеть то, что многие наши представления - просто порождения той культуры, в которой мы воспитывались, а не безусловные истины. Мы видим, что все может быть совершенно по-другому. Может быть как хуже, так и лучше.
Мне кажется, что люди, которые путешествуют, обладают более широким взглядом на вещи, меньше подвержены внушению средствами массовой информации.
Они все сами наблюдают чужие страны своими глазами, ощущают их всеми органами чувств. Они видят, что в мире люди живут не так, как это показывают по телевизору. Этот непосредственный опыт рассеивает завесу лжи и дезинформации.
У человека появляется космополитичный взгляд на вещи, исчезают ксенофобия и национальная ненависть.
Поэтому путешествуйте, посещайте другие уголки мира, впитывайте новый опыт, знакомьтесь с непривычной культурой, узнавайте людей.
Ведь благодаря путешествиям люди взрослеют.
И смотрите мое новое короткое видео о европейской толерантности, русском фанатизме и медитации. Это видео мы снимали на прекрасном Миконосе на закате.
Подписывайтесь на мой канал и ставьте лайки=)