Czy myślałyśmy kiedyś o naszej strefie komfortu? Fakt, że możemy przeżyć całe nasze życie w tym obszarze, a nawet go nie zauważyć. Fakt, że odkładamy wszystkie nasze marzenia na później, lub, co gorsza, oddalamy się od nas, ponieważ wierzymy, że nigdy nie staną się rzeczywistością.
Że przed snem prezentujemy się jako bohaterowie innych żywotów, w zupełnie innych okolicznościach, razem z innymi ludźmi, a rano całkowicie zanurzamy się w rzeczywistości i rutynie otaczającej nas. Fakt, że możemy myśleć o zmianie czegoś w życiu, ale gdy chodzi o działanie, cofamy się i pozostajemy tam, gdzie jesteśmy.
Boimy się ryzykować, boimy się stracić to, co mamy teraz, boimy się wyglądać z naszej króliczej dziury. Boimy się nowych i nieznanych. Obawiamy się nie usprawiedliwiać pokładanych w nas nadziei. Boimy się dystansu, krytyków. A przede wszystkim - porażka. Że nam się nie uda, że zawiedziemy, co tylko pogorszy się.
Jesteśmy zakładnikami ograniczeń, które sami stworzyli. Pozostajemy więc w strefie komfortu, robimy to, co zwykle, żyjemy tak, jak jest to akceptowane między innymi i udajemy, że jesteśmy zadowoleni. Tracimy czas, nie rozpoznając ani siebie, ani samego życia, ani wieloaspektowego świata, w którym mieliśmy szczęście żyć.
Ale jesteśmy wyjątkowi i niepowtarzalni, każda osoba i coś się wyróżnia! Wszyscy mają możliwość robić, co chcą, żyć tak, jak chcesz. My sami ustalamy granice możliwości w naszej głowie. Do diabła ze wszystkimi ograniczeniami, możemy wszyscy! Najważniejsze to zrobić pierwszy krok w kierunku marzeń i na pewno się spełnią! I powinieneś zacząć od opuszczenia swojej strefy komfortu. I oto tuż po niej zaczyna się bogate, szczęśliwe i niewiarygodne życie.
Otwórz oczy, podnieś głowę, spotkaj się ze swoimi lękami, zamiast "nie, to nie dla mnie", powiedz "tak, mogę", rzuć wyzwanie, zaryzykuj i wygraj! Oczywiście będą niepowodzenia, ale jeśli będziemy w stanie to przedstawić, stanie się to rzeczywistością. Najważniejsze to wierzyć w siebie, kochać siebie, słuchać siebie i iść naprzód. Pierwszy krok jest trudny i przerażający, czeka nas niepewność, ciemność i niepewność.
Tutaj można przytoczyć przykład: "Gdy samochód jedzie wzdłuż drogi, reflektory w ciemności oświetlają tylko następne pięćdziesiąt metrów drogi, ale widząc tylko te pięćdziesiąt metrów, można przejechać setki lub tysiące kilometrów, wystarczają one na pokonanie całego dystansu". tak jak samochód, nie musisz znać ostatecznego punktu odległości, po prostu wejdź w nieznane, opuść strefę komfortu i osiągniemy wszystko, czego pragniemy!