Psychologia

Jak postrzegać świat oczami innych


Jedna osoba chce pieniędzy i władzy, druga marzy o miłości i podróżach. Jeden ma świat pełen przyjaciół, a drugi ma potwory pod łóżkiem. I choć wiemy, że nie ma absolutnie identycznych ludzi, często zapominamy, że nasz rozmówca inaczej patrzy na sprawy. Z całą pewnością narzucamy nasze gusta i zainteresowania naszym sąsiadom. Karmimy je naszym ulubionym jedzeniem, które sprawia, że ​​chorują i zmuszają je do słuchania muzyki, z której więdną uszy. Wnuki dają kije hokejowe babci, a babcie dają wnuczki na drutach. Ale ludzie są uparci. Nie spieszą się z przyjęciem naszego punktu widzenia. Odrzucają nasze oferty, porady, a nawet prezenty. Czasem czujemy się zranieni, gdy odmawiają noszenia "tej cudownej bluzki" lub tych "fajnych jeansów", które wybraliśmy dla nich z taką miłością. Czy wszyscy ci ludzie są głupi? A może upierają się z powodu szkodliwości i chronicznego pragnienia zaprzeczenia? A może potajemnie nas nienawidzą i próbują nas skrzywdzić?
Naszym problemem jest to, że patrzymy na wszystko przez pryzmat własnego "ja", i to zniekształca świat jak zakrzywione lustro. Dlatego mierzymy ludzi według naszych miar, sprawdzamy gusty innych ludzi z naszymi i śmiejemy się z celów, które są dalekie od naszych. Odmawiamy innym prawa do bycia osobistymi. A jeśli w głównych religiach wolność woli jest nienaruszalna, wówczas z oburzeniem odrzucamy prawo ludzi do wolnego wyboru. Z nas bylibyśmy bardzo okrutnymi i zazdrosnymi bogami.
Niechęć do rozumienia innych czyni nas głupcami. "Jeśli mnie kochasz, polubisz moje szczecinki!" - nieogolony mężczyzna na żonie obraża się. "Dlaczego nie chcesz zaprosić swojego narzeczonego do naszego domu? Wstydzisz się swojej matki i ojca?" - Dziwki rodziców obwiniają swoją dorosłą córkę. Nasz punkt widzenia, podobnie jak piłka bilardowa, nieustannie stoi przed punktami widzenia innych. Cierpimy i przysparza cierpienia innym. Ale nie chcemy szukać kompromisów, a zatem każdy spór z naszą opinią automatycznie staje się sporem, a następnie przedłużającym się konfliktem.
Ale nadal łammy skorupę egoizmu i patrzymy na rzeczy z punktu widzenia innych. I w tym momencie, kiedy ponownie narzucimy komuś nasze upodobania, spróbujemy zobaczyć siebie jego oczami. Być może uznamy ten spektakl za tak odrażający, że zawsze odrzucamy pragnienie nawrócenia naszych sąsiadów na naszą wiarę. Sztuka patrzenia na świat oczami innych pozwala nam lepiej obliczyć konsekwencje naszych działań. W końcu otrzymamy informację zwrotną na samym początku, nawet zanim zrobimy coś nieodwracalnego.

Ale jak nauczyć się tej "sztuki"?


Najpierw zrozum, czego chce druga osoba. Nie, nie tego, co chciałbyś w jego miejsce, ale czego chce. Ale nie neguj osoby szlachetności! Pamiętaj: bez względu na to, jak źle go traktujemy - nie uważa się za kogoś złego. I najprawdopodobniej zrozumiałe, a nawet szlachetne motywy kryją się za jego "aspiracjami podstawowymi".
Po drugie, dowiedz się, czego boi się twój partner. Każdy ma swoje własne obawy. Niektóre z nich są dość zrozumiałe, inne są irracjonalne i prześladują nas od wczesnego dzieciństwa. A może twój przyjaciel nie przychodzi do twojego domu, nie z powodu pogardy, ale tylko dlatego, że boi się iść na ósme piętro w windzie. Albo twój kot jest mistrzem świata w ilości pozostawionej wełny, a twój przyjaciel jest uczulony.
Po trzecie, aby zrozumieć innych, nie są potrzebne żadne zdolności analityczne ani telepatia. Czasami możesz bezpośrednio zapytać osobę o jego pragnienia i obawy. Często jednak zwykły takt nie wystarczy, aby sprowokować konflikt i nie umieszczać się nawzajem w niezręcznej pozycji.
I wreszcie, podejmując decyzje, weź pod uwagę interesy swoich sąsiadów, aw razie potrzeby szukaj kompromisów. To nie znaczy, że musimy poddać się wszystkiemu i we wszystkim. Po przejściu do celu, spróbujmy nie stawać na nogi innym!

Obejrzyj wideo: Jak widzą zwierzęta? Zobacz świat ich oczami! (Może 2024).